...w sumie wysokimi notami, jakie zebrał film... Moim skromnym zdaniem jeden ze słabszych.
Owszem fabuła ciekawa, ale sposób jej przedstawienia nie za bardzo. Luźne, statyczne sceny, jakby w
kalejdoskopie. Drętwo zarysowane postaci, dość papierowe i nieprzekonywujące. Mocno podszyty
dydaktyzmem moralnym. Po 10 minutach miałem serdecznie dość, w sumie obejrzałem go na 3 raty.
Całkowicie nie moja bajka.
Nastawienie do tego filmu można zmienić. Uparłam się, że odkryję, co takiego tkwi w tym filmie, że wzbudza zachwyt. Za trzecim razem, oglądanie zawsze na raty, po kawałku, zaskoczyłam i oswoiłam ten film. Teraz postrzegam go jako bardzo piękny i momentami mistrzowski. Obejrzyj sobie w słuchawkach na przykład ten fragment, kiedy Briony zbiega po schodach na początku filmu i dudnienie jej kroków tworzy podkład muzyczny rozpoczęty stukaniem na maszynie. Do tego gdzieś w przelocie łopot prześcieradła ścielonego przez służącą. Scena jak przelot anioła, niesamowicie piękna, poetycka. Pomogło mi też przeczytanie książki.