PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8762}

Pola śmierci

The Killing Fields
7,7 14 897
ocen
7,7 10 1 14897
7,2 5
ocen krytyków
Pola śmierci
powrót do forum filmu Pola śmierci

Film chaotyczny, z dziurami, jakby montażysta niektóre sceny po prostu wywalił i sklecił całość pośpiesznie. Nieudolna reżyseria. Przykłady: SPOILER ALERT:
1. Pierwsze co rzuca się w oczy to postać Malkovicha. Pojawia się i znika.
2. Co się stało z kambodżańskim więźniem, kiedy wyszedł razem z bohaterami za Coca-Colę?
3. Kiedy Pran widzi pola śmierci, zauważają go Khmerzy, a potem jak gdyby nigdy nic służy u przywódcy. Za to, że wyjadał robaki z krowy go przywiązali do drzewa, a za ucieczkę nagradzają?
4. Dlaczego przywódca pyta się przy wszystkich o francuski Prana, skoro to tylko mu szkodzi? I ma tego świadomość, bo potem dogaduje się na osobności?
5. Kiedy Pran wraz z innymi uciekają, w jednej scenie z kilku zostaje dwóch. Gdzie reszta? Wiem, ze nie żyją, ale na takiej zasadzie połowę filmu można wyciąć.

Co do reszty, film miał być o przyjaźni, a ja tam widziałem pana i lokaja.
Gdzie to okrucieństwo Khmerów? Film powinien szokować, w rzeczywistości to były bestie, które doprowadziły do śmierci 1/4 ludności kraju! Zabijano dla zabawy, torturowano i gwałcono. Tymczasem film, zamiast podążać za ludzką tragedią, podąża za dziennikarzem. Strzały bez wyjaśnienia, a taki film do wypełnienia obrazu potrzebuje filozofii. A największą torturą jest przywiązanie do drzewa.
Imagine na końcu jest gorsze niż amerykańskie flagi u Baya.

Temat trudny, zasługuje na dużo więcej niż to. Tylko i wyłącznie za grę Ngora 6/10.

ender140

a ja rozumiem ten zachwyt. Bo ludzi nie zachwyciły makabryczne sceny przemocy lecz los człowieka który zaufał Zachodowi a został przez niego zdradzony jak my, Polacy w 1939 i w 1945 roku. I jak radził sobie mimo trudności.
Niestety ale to jeden z tych filmów który trzeba obejrzeć ze 3 razy żeby docenić jego poziom merytoryczny. A należy przecież pamiętać że w 1984 roku nie robiono efekciarskich bajek typu "Szeregowiec Ryan"

ocenił(a) film na 8
ender140

Pozwalam sobie częściowo się nie zgodzić. Film chaotyczny, no ale może też dlatego że wojna to kwintesencja chaosu. Zauważmy też, że film to jednak relacja reporterska Schanberga i Prana i może takie luki montażowe to nie tylko efekt cięć, ale i świadomy zabieg. Na wojnie po prostu często spotyka się wielu ludzi, z którymi nie wiadomo co się stało, amoże części dalszych losów jakichś postaci po prostu nie wypadało pokazać z różnych innych względów? Choć ja też zachodzę o co chodziło z tą pierwszą ucieczką Prana i powrotem do obozu (może ten przerażający widok "pól śmierci" sprawił, że ten nie widział szans na ucieczkę?) i relacją z tym podwładnym.
Co do bestialstwa i okrucieństwa, którym film wg Ciebie powinien epatować. Widzisz, moim zdaniem okrucieństwo jest tak naturalne dla tego typu filmów, że niestety stały się już zupełnie nieszokujące na ekranie. Mam wrażenie, że pod tym względem dotarto już do ściany - "Man Behind the Sun" i podobne (po)twory zahaczają już raczej o horror niż o filmy wojenne. Tutaj szokuje mnie co innego, a czego w innych filmach nie uświadczysz - totalna sekciarska indoktrynacja, której poddaje się dzieci, bowiem im łatwiej zrobić pranie mózgu i ułożyć wedle nowego wzorca zupełnie od zera. Te dzieci, które w filmie skreślają z tablicy swoich rodziców, wskazują na chybił-trafił człowieka, który wg nich powinien zostać zabity czy po dłoniach poznają 'oszusta" robią na mnie większe wrażenie niż kolejne epatujące krwią sceny masowych egzekucji czy brutalnych gwałtów.
Postać Malkovicha rzeczywiście dość chaotycznie to pojawia się, to znika z ekranu - a szkoda, bo John jak zwykle "robi różnicę". Mam wrażenie, że jest jakby sumieniem samego Schanberga, któremu na końcu słusznie zarzuca bierność.
I na koniec polecenie literackie. Mam od jakiegoś czasu książkę Zbigniewa Domarańczyka "Kampucza, godzina zero", film skłonił mnie do przeczytania jej jak najszybciej.

ocenił(a) film na 6
ender140

Też uważam, że film na ten temat powinien szokować i wstrząsac, bo temat niezwykle ważny, mocny, prawdziwy. Czegoś tu zabrakło. Polecam w tym temacie "Brakujące zdjęcie".

ender140

Do Ender140. Masz 100% racji. Szkoda Twojego czasu na dyskusję z osiłkami typu huo_sanchez, prymitywnym HRA I dorównujacym mu poziomem intelektualnym Abazurem1 ...

ocenił(a) film na 9
ender140

1. Pierwsze co rzuca się w oczy to postać Malkovicha. Pojawia się i znika.
No i? Jak wiele postaci w filmach? Rockoff jest tym, który zaangażował się w próbę ratunku Prana, więc na gali rozdania nagród dziennikarskich wypomniał Schanbergowi, że dla własnej wygody nie skłonił Prana do ewakuacji. Postać Rockoffa to swoista moralna nagana dla Schanberga. To, że pojawia się w stolicy Kambodży kilka razy jest całkiem naturalne - jest dziennikarzem, który też szuka tematów przewijając się na mieście.
2. Co się stało z kambodżańskim więźniem, kiedy wyszedł razem z bohaterami za Coca-Colę?
Czy to ważne dla osi fabuły czyli relacji Schanberga i Prana? Skoro po uwolnieniu nie byli razem zapewne postanowili się rozłączyć. Jeśli facet miał rodzinę było to naturalne.
3. Kiedy Pran widzi pola śmierci, zauważają go Khmerzy, a potem jak gdyby nigdy nic służy u przywódcy. Za to, że wyjadał robaki z krowy go przywiązali do drzewa, a za ucieczkę nagradzają?
Po pierwsze nie wyjadał robaków z krów a po rozcięciu skóry pił krew krów. Po drugie nie wszystko musi być dosłowne; skoro reżyser postawił na lukę w fabule czyli zostawił pole do domysłów. Moim zdaniem szef komórki Angki, którego synem opiekował się Pran coś zobaczył w nim takiego co pozwoliło mu jeszcze dać szansę.
4. Dlaczego przywódca pyta się przy wszystkich o francuski Prana, skoro to tylko mu szkodzi? I ma tego świadomość, bo potem dogaduje się na osobności?
Testuje go, sprawdza - w końcu ma w chacie osobę, która zajmuje się jego synem. Chce mieć pewność z kim ma do czynienia.
5. Kiedy Pran wraz z innymi uciekają, w jednej scenie z kilku zostaje dwóch. Gdzie reszta? Wiem, ze nie żyją, ale na takiej zasadzie połowę filmu można wyciąć.
Domyślam się, że odłączyli się podczas ucieczki. Pran gdyby miał rodzinę w Kambodży również kierowałby się do niej a nie do granicy z Tajlandią.

ender140

Nie wystarczy po prostu napisać: "Nie lubię takich filmów"? To tak jak ktoś, kto nie lubi szpinaku, zbiera skoroszyty argumentów, że on się do jedzenia nie nadaje. Po co?

ocenił(a) film na 6
Pawcio_filmaniak

Brzmisz mniej więcej tak, jakbyś poszedł do pierogarni, dostał pierogi z za grubym ciastem i nieprzyprawionym farszem, po czym na Twoje uwagi właściciel odpowiedziałby "Jak Pan nie lubi pierogów, to po co przyszedł?". Pisałem parę lat temu w całej dyskusji, że temat po prostu zasługuje na więcej, tak jak ludobójstwo w Rwandzie zostało świetne pokazane w Shooting Dogs. Angelina Jolie niedawno próbowała tematu Khmerów i jej obraz też był nierówny.

ender140

uwaga! gimbusy sie wymadrzaja.

ocenił(a) film na 9
ender140

Odkopuję temat, ale słabo mi się zrobiło na widok zarzutów.

"3. Kiedy Pran widzi pola śmierci, zauważają go Khmerzy, a potem jak gdyby nigdy nic służy u przywódcy"

Czy w tak barbarzyńskim państwie, panował jakiś wywiad i listy gończe? Rolnik to dla Khmerów było mięso armatnie. Pran zniknął, uciekał X dni, został odnaleziony przez inny oddział, Trafił do jakiegoś szefa kolektywu, który nie był aż tak walnięty jak tamten.

"4. Dlaczego przywódca pyta się przy wszystkich o francuski Prana, skoro to tylko mu szkodzi? I ma tego świadomość, bo potem dogaduje się na osobności?"

Po pierwsze, on był jakąś partyjną szychą, jemu pewnie wolno było znać francuski (sam Pol Pot studiował we Francji). Jak można zauważyć, w organizacjach komunistycznych i tak są "równi i równiejsi". Poza tym ten gość był ewidentnie przeciwnikiem systemu, ale odgrywał rolę Khmera. Miał chore dziecko i zależało mu, by Pran je zabrał z dala od obozu. Zobaczył w nim potencjał i inteligencję (sam był inteligentny, a po zdjęciu z żoną sprzed rewolucji można wywnioskować że był kimś wysoko postawionym, któremu się udało przetrwać czystki).

"5. Kiedy Pran wraz z innymi uciekają, w jednej scenie z kilku zostaje dwóch. Gdzie reszta? Wiem, ze nie żyją, ale na takiej zasadzie połowę filmu można wyciąć."

Przecież JAK BYK była w filmie scena, że Pran, jego kompan i dzieciak żegnają się z dwoma pozostałymi uciekinierami - tamci poszli w inną stronę.

ocenił(a) film na 7
ender140

Zgadzam sie, też nie rozumiem zachwytu

ender140

Film cienszy od bibulki. Najlepszy film wojenny to cienka czerwona linia i Pluton.

ajpi

Jeżeli lubisz dramaty wojenne, to mogę ci polecić też inne tytuły.

ocenił(a) film na 9
ender140

Robaki z krowy? To wyjaśnia, jak niewiele rozumiesz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones