PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36087}
3,2 1 222
oceny
3,2 10 1 1222
1,2 4
oceny krytyków
Polisz kicz projekt
powrót do forum filmu Polisz kicz projekt

Syndrom Beaumarchais :)

ocenił(a) film na 10

Pierre Augustin Caron de Beaumarchais ukończył "Wesele Figara" w 1781 roku. Cenzura wydała pozytywną opinię, jednak Ludwik XVI po zapoznaniu się z treścią dramatu wyraził zdecydowane niezadowolenie i nie zezwolił na wystawienie dzieła. "To ohydne!" - rzekomo wykrzyknął król podczas lektury. Zakaz wzbudził spore zainteresowanie sztuką - początkowo wśród zwykłych mieszczan, później zaś także w kręgach arystokracji. W wyniku coraz liczniejszych nacisków Ludwik XVI zgodził się w końcu na oficjalną premierę, która nota bene okazała się wielkim sukcesem. Co było powodem tych ogromnych kontrowersji? Beaumarchais w swojej pracy głosił, iż talent wcale nie jest "drogą do awansu", natomiast "mierność i płaszczenie się - oto drogi do wszystkiego". Prawo według dramaturga pozostaje "pobłażliwe dla wielkich, twarde dla małych". Przedstawiany w sądzie spór dotyczący kwestii autorstwa nieudanej komedyjki kończy się następującym wyrokiem: "jeśli (wnioskodawcy) spłodzą we dwóch nowe dzieło, które zyska nieco uznania, nakazuje się, że szlachcic da mu swoje nazwisko, poeta zaś talent". Dalsze podobne przykłady można mnożyć. Postawienie zatem - wyłącznie na użytek niniejszego szkicu - tezy, że Ludwik XVI zezwalając na premierę takiej sztuki w pewien sposób przyśpieszył wybuch rewolucji nie powinno być chyba tutaj zbyt rażącym uproszczeniem czy błędem.
Pomyłki francuskiego króla najwidoczniej ustrzegli się krytycy filmowi, których uznaniem choćby w najmniejszym stopniu nie cieszył się "Polisz kicz projekt". Wymowa tego utworu też jest bowiem dość rewolucyjna. Dlaczego? W filmie pod względem formalnym zaznaczone są dwie płaszczyzny czasowe: w jednej z nich Mariusz zostaje laureatem Złotej Palmy w Cannes i udziela obszernego wywiadu odnośnie do uhonorowanej pracy. Druga część natomiast to ciąg retrospekcji ukazujących specyficzny tok realizacji. Bohater pracował dziesięć lat w wypożyczalni kaset video. W tym czasie pilnie sporządzał statystyki obrazujące co jest najchętniej oglądane, a na ich podstawie stworzył recepturę "idealnego filmu". Przywołana artystyczna biografia Mariusza już na pierwszy rzut oka przypomina nieco historię błyskotliwej kariery Quentina Tarantino. "Polisz kicz projekt" zaś z całą swoją wizualną niechlujnością i brzydotą jest dodatkową ostrą satyrą na niektóre przejawy współczesnego kina "autorskiego", stylistykę typową dla Dogmy czy fakt tworzenia różnych innych "Blair Witch...". Kształcony krytyk bądź filmoznawca postawiony w roli odbiorcy takiej wypowiedzi może przez cały seans czuć się obrażany bądź wręcz oskarżany o budzenie i kultywowanie zbiorowych fascynacji podobnymi zjawiskami. Oglądając obraz niemalże automatycznie znajduje się w tej samej sytuacji, co Ludwik XVI. Zostaje bowiem postawiony wobec dzieła, które w bezczelny sposób atakuje instancję krytyki, niszczy jej autorytet, a nawet podważa zasadność. Przecież Mariusz jest laureatem głównej nagrody najbardziej szanowanego na świecie festiwalu! Krytyk zatem patrząc na owe herezje idzie za przykładem francuskiego króla i krzyczy donośnym głosem: "To ohydne!".
"Polisz kicz projekt" nie jest jednakże pierwszą wypowiedzią na temat obecnego statusu kina, specyfiki współczesnej recepcji czy upodobań odbiorców. W "Dzikiej niewinności" Philippe'a Garrela przedstawiono sytuację, w której młody reżyser nie mogąc zdobyć funduszy na film o wymowie antynarkotykowej przyjmuje materialną pomoc od dilera. Zobowiązuje się także w ramach wdzięczności do przywiezienia zza granicy dwu walizek heroiny. W "Irmie Vep" Oliviera Assayas określono kino autorskie jako nudy, "intelektualne gnioty dla garstki wybrańców", "marnowanie państwowych pieniędzy". Przywołane dzieła pokazują jakich filmów masowa publicznośc nie chce oglądać. Ja osobiście nie zaliczam się do zwolenników Dogmy czy twórczości Quentina Tarantino, ale jednak - cytując autora o wiele wiele lepszego artykułu - "nie dążę do skandalu negując kino skądinąd komplementowane". Po prostu: może "Polisz kicz projekt" bez żadnych osłonek, z całą brutalnoscią i wyjątkowo ciętym dowcipem pokazuje co tak naprawdę oglądać chcemy lub w najgorszym przypadku uważamy za sympatyczne tło do jedzenia chipsów i pisania SMS-ów w zaciszu klimatyzowanych sal?

ocenił(a) film na 9
Klaudia

Świetna recenzja świetnej satyry . Film zaskoczył mnie i rozbawił do łez :)))

ocenił(a) film na 10
burlesco

Dziękuję bardzo za tak przyjemny komplement, niezmiernie mi miło :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones