Dziewięćdziesiąt minut świetnej zabawy. Bardzo pogodny i wesoły film o dążeniu do realizacji pragnień. Fantastyczne zderzenie dwóch antagonistycznych charakterów Matki Przełożonej i Homera.
zgadzam się. z początku film wolno się rozkręcał , ale kiedy poznajemy postać Homera, zaczynamy się z nim utożsamiać i go lubić, głownie z powodu jego luzackiego i wesołego usposobienia, ale też kiedy zmienia się ze zwykłego robotnika-materialisty w człowieka który bezinteresownie pomaga biednym zakonnicom , chociaż bardziej w imię swojej ambicji. Film ma fajny scenariusz, i fajnie zagrane postaci(szczególnie Matki Marii i tego właściciela baru) no i oczywiście Homera, którego teksty i zachowanie nieraz mnie rozwalały.Oscar dla Pana Poitera najbardziej zasłużony.Polecam ten film, szczególnie kiedy chcecie się odprężyć ;)