Film nakręcony z rozmachem. Muzyka Peter'a Gabriel'a stapia się z obrazem i zdaje się, że ani jedno, ani drugie nie mogłoby żyć bez siebie. Każde brzmienie to ddech ziemi, chaszczy, sygnał strachu w niesamowicie dzielnej istocie jaką jest główna bohaterka. Obraz traktujący o wędrówce i determinacji, o prawie do odrębności kultury i wyimaginowanych aspiracjach białych by móc rządzić światem. Wart obejrzenia a przede wszystkim wart refleksji. W ten film trzeba się po prostu wsłuchać.