choć momentami dwójka głównych bohaterów miała poważne zwątpienie, że przeżyć im się jednak nie uda. Pozwolili sobie zatem na upojne chwile w łóżku usprawiedliwiając sobie tym, że przecież mogą nie przeżyć, to czemu sobie odmawiać przyjemności być może "ostatni raz". Przed projekcją, po przeczytaniu książki Martina praktycznie spodziewałem się takiego obrazu filmowego. Winslet i Elba zgrali się idealnie i pasują do tego filmu jak i dobrze odegrali swoje role. Warto sięgnąć po książkę i później obejrzeć adaptację, bo jedno jak i drugie jest po prostu dobre.