Jestem świeżo co po obejrzeniu filmu i musze powiedzieć iż bardzo mi się podobał.
Po pierwsze film był w miarę obiektywny, balem sie troche o to z powodu "lewactwa" Stone'a, oczywiście parę momentów było troche dziwnych, lecz Wietnam jest krajem innym i ludzie tam mieli innykt punkt widzenia na to wszystko, a ja jako zdecydowany pro-amerykanista jestem troche wybredny tutaj ;p.
Po drugie, bardzo przekonywująca rola Hiep Thi Le, szczególnie ten angielski z jej wietnamskim akcentem ;).
Po trzecie, fabuła filmu. Interesuje się wojną w Wietnamie, wiec lubie obejrzeć sobie czasem "Plutona" lub "Czas Apokalipsy", tutaj bardzo przekonywujące pokazanie dramatu wietnamki, która najpierw zgwałcona przez komunistów, później wykorzystana w mieście a następnie wykorzystana przez amerykanów (scena w której sprzedaje papierosy, gdzie obraz przeplata się z widokiem jej dziecka a ona decyduje się czy zrobić to z amerykanami za 350 $ naprawdę mnie wzruszyla.) mimo tego wszystkiego idzie przeż życie by coś osiągnąć.
Mógłbym jeszcze wymienić plusy tego filmu, lecz myśle iż nie trzeba, naprawdę polecam i wystawiam +9/10 temu filmowi :)
Wiesz jedni wola bardziej
Pluton, Czas apokalipsy, Pełny magazynek, Ofiary wojny
a inni POla śmierci, Łowca jeleni, Urodzony 4 lipca,
Pomiędzy niebem i ziemią.
Jednak oba podejscia do ukazania bezsensownosci tej wojny
moga sie podobac.