Film dobrze zrobiony, przyjemnie się go ogląda i daję powody do niejednego uśmiechu. Jedynie końcówka nieco przedłużona. Ale do sedna.
Oglądając film nagle mój umysł zaczął wyłapywać poszczególne elementy i łączyć je ze scenami, które wystąpiły w innych filmach na zasadzie skojarzeń. Przychodziły same bez świadomej analizy.
- Taniec na parkiecie z "damą w bieli" - scena rodem z filmu "Pulp Fiction"
- Shotgun w rękach głównego bohatera - scena rodem z filmu "Terminator 2"
- Wędrówka uzbrojonego bohatera w nocy - scena rodem z filmu "Upadek"
- Komandosi na korytarzu w oparach rozpylonego gazu - scena rodem z filmu "Leon
Zawodowiec"
Jakby się tak zastanowić, to skłonny jestem odrzucić propozycję mojego umysłu dotyczącą filmu "Upadek", co do reszty się zgadzam :)
Można by się doszukać kilku innych nawiązań/podobieństw czy stwierdzić,że w wielu innych filmach podobne sceny miały miejsce, ale jak już wspomniałem, to opis "podszeptów" umysłu a nie chłodnej analizy filmu.