http://www.filmweb.pl/film/Excision-2012-628894

Zgodzę się z Tobą.Świetny
Dlatego dałem Mu mocne 8

Biorąc pod uwagę, że od 1990 roku powstały chyba aż TRZY całkowicie polskie horrory to mamy w czym wybierać. Co za niefart, że przyrównujesz amerykańskie produkcje do skopiowanych japońskich wzorców. To ten polski wynalazek idealnie by pasował do miana "amerykańskiej nieudolnej kopii". Nic czego by nie było.

pierwszy Polski horror od 1982 roku od Wilczycy jak amerykanski ale to nasz !Polski! fajny

jak ja nienawidzę takich debili, którzy wychwalają pod niebiosa, tylko dlatego że jest to polskie...

nie tylko dlatego ale jezeli sie podniecacie amerykanskimi gniotami to cieszcie ze ze mamy taki nasz pierwszy horror i jedyny na naszym rynku od 1982

A kto powiedział, że chwalimy amerykańskie gnioty ? Linczuje amerykańskie gnioty. Ale polskie tym bardziej. Bo zamiast zrobić coś swojego robimy double gniot. Tyle w temacie.

A co to za przeciwstawność: polski horror vs. amerykański horror? Skąd Ci się to wzięło?
Amerykanie nawet jeśli zrzynają, to robią to tak, że dzieciakom może się takie coś podobać. Z kolei Polacy jak wezmą się za horror to zrzynają z tego zerżniętego i wychodzi coś takiego jak "Pora Mroku".
Ale jeśli się upierasz to masz tutaj tytuły, które zdecydowanie bardziej podnoszą ciśnienie i wprawiają w szybsze bicie serca: z amerykańskich "Obecność", "Naznaczony", z japońskich połowa współczesnych horrorów, a i w brytyjskim kinie coś by się znalazło. Już bardziej straszą "Wichrowe Wzgórza", choć to melodramat.

Co do "Pory Mroku" brakowało mi tam tylko jednego. A dokładniej jednego pomnożonego przez dwa, czyli braci Mroczków. Tak debilnego filmu, jak PM chyba nigdy nie widziałem. Kategoria horroru jest tutaj mylna. Powinna powstać nowa kategoria, np: film idiotyczny, horror klasy Z, albo gniot movie.

...hm, rzeczywiście jeśli kogoś straszą "Wichrowe Wzgórza" powinien stworzyć własną kategorię horrorów :) , a że o gustach inteligentni nie dyskutują ... obejrzę jeszcze raz "pora z mroku" :)

Oczywiście, że bardziej straszą "Wichrowe wzgórza". Dla Twojej wiadomości, książkę "Wichrowe wzgórza" zalicza się do powieści gotyckiej, a z tej bezpośrednio wywodzi się horror współczesny (co nie znaczy XXI-wieczny).
Na książkach pokroju Emily Bronte wzorowali się Edgar Alan Poe, czy H. P. Lovecraft, a ci z kolei byli bezpośrednią inspiracją dla Mastertona, Kinga, czy naszego rodzimego Stefana Grabińskiego.

Niestety, z dosłownie kilkoma wyjątkami ta tradycja została zaprzepaszczona przez efekciarskie kinowe potworki w stylu "Sharknado" czy "Lustra". Obecnie literatura horroru ledwie zipie (choć to, co zostało prezentuje się nader smakowicie), z kolei horror w kinie - dla mnie osobiście - to James Wan, a właściwie "Obecność". Mówię o ostatnich paru latach, bo z okresu wcześniejszego znalazłoby się tego więcej.

Dobra próba panie Kuczeriszka :)

Dom w głębi lasu wyjaśnia przecież wszystkie amerykańskie horrory:) A jak chcesz inteligentny horror który do tego jest w formie serialu to polecam przed chwilą obejrzane przeze mnie American Horror Story:) Pore mroku chyba obejrzę ale raczej jako komedie niż horror:)