Bohater na zakończeniu po prostu olewa sprawę...I powstaje hasło ''NIECH UMIERAJĄ '' i według mnie to jest zajebiste zakończenie, sam bym chyba tak zrobił na jego miejscu, jak by mnie miała głęboko w dupie cała rodzinka, i wszystko by się waliło, tylko wierny pies pozostał, najlepszy przyjaciel!!! Tak było w tym filmie... trzeba uważniej oglądać cały film i się zrozumie dlaczego on po otworzeniu koperty nie przejmował się tym w ogóle co się dalej stanie, a dobrze o tym wiedział, i zapalił sobie chłop cygaro , usiadł na krześle i pogodził się z tym co teraz nastąpi,,, KONIE KROPKA!!! TYLE Z TEMATU!!! On też miał ich wszystkich w dupie...
Dokładnie. Film wydawał mi się bez jakiegokolwiek wątku( w sensie morału)... a tu proszę, miłe zaskoczenie. Film może nie trafił w mój gust ale pokazał soczystą prawdę.
Po jego powrocie nikt się nim nie interesował(żona aby przytuliła, brak akceptacji córek, policja aby przesłuchanie i przesłuchanie). Rodzina wciąż mówi o swoim cierpieniu, tęsknocie... ale kto tu jest KUR*A poszkodowany??
Ponadto jego najlepszy kumpel staje się prezesem i dosłownie grozi mu że i tak nie ma z nim szans.
Kolega wyżej dobrze napisał. Zdał sobie sprawę ze nikomu nie jest potrzebny(motyw z mediami i po powrocie) to sprzedaje swoje udziały i postanawia żyć jak tylko mu się podoba
Po jedenaste chciałbym zrozumieć o co ci chodzi. Po dwunaste film się zawsze kończy, natomiast zostawia otwarte zakończenie- a jakie jest to kwestia indywidualna. Po trzynaste to odmrażasz post z marca.