Film od strony wizualnej jest na wysokim poziomie, ale aktorsko jest nijaki. Nie chodzi mi tu o samych aktorów tylko o bohaterów których kreują. Im się nie współczuje. Im się nie kibicuje. Oni tylko są i sobie idą. W filmie katastroficznym bohaterowie powinni tak przeżywać swoją tragiczną sytuację, żeby widz ją tak samo odbierał siedząc w kinie czy też w domu. Tego zabrakło. Niestety to rujnuje cały film. To jest podstawa. Filar. A jak wiadomo, kiedy wali się filar, wali się wszystko.