Co do tej części mnie się tak średnio podobało ale jednak było dobrze w połowie jednak nie do końca .Co mogę powiedzieć to że początek był dobry ale jakieś szybkie sceny w tej jaskini gdzie miał zdobyć skarb i potem jak go to plemie dzikie goniło .Co dalej scena końcowa z arką przymierza tam miały być tablice kamienne z przykazaniami Bożymi a nie było nic ,wyleciały jakieś duchy które sprawiły że te szwaby co otwarły arkę się rozlecieli na kawałki .Co dalej jedna pogoń samochodowa jak chciał indy bodajże przechwycić arkę z powrotem . Scena która mnie rozwaliła to jak stanął do walki z jakimś gościem co wywija mieczem a on się odwraca strzela do niego z broni i odchodzi . Albo ta wredna zdradziecka małpka co się potem otruła daktylem i dobrze jej tak było . Ogólnie to gościu który był jej właścicielem sam ją otruł bo ona zjadła ten daktyl który on polał trucizną .Ten niemiec w okularach co przyszedł po talizman i potem mu się odcisnął on na ręce był dobry ;) Znaczy taki komiczny z wyglądu chłop .Ogólnie za szybko za łatwo bez problemowo odnaleźli te arkę przymierza , nie było to takie ciężkie pamiętam scenę z wężami i była tam kobra która nie opluła nawet Indiego jadem dziwne to było ;/ ale co dalej to ta scena z otwarciem arki jakieś światła błyskające trochę to bajeczne było . Ogólnie ta część dla mnie była taka sobie może być i ujdzie ale lepsze były Świątynia zagłady i Ostatnia Krucjata . A tutaj też nie było źle i była rozrywka udana jak na tamte czasy .