Nie wydaje mi się, aby Azjaci mieli wolniej uderzać. Niby dlaczego mieliby to robić? Dla filmu to byłaby niepotrzebna strata efektywności. Moim zdaniem nie było odpowiedniej osoby od choreografii walk. Każdy z występujących w filmie kopaczy pokazał kilka swoich filmowych ciosów i nic ponadto. Nikt nie pokazał swojego maximum. Sami aktorzy też chyba nie potrafią wiele wymyślić lub po prostu mieli to gdzieś. Jest jeszcze druga opcja. Nie było czasu na pokazanie przemyślanych walk, napięty grafik, niecierpliwi producenci itd...

Mimo to chciałbym pochwalić, że twórcy nie olali masy wojowników, tak jak bywało to w wielu innych filmach.

w realu Adkins i Jay White to by ich jedną ręką połamali tych azjatyckich kurdupli

Jeszcze Scott Adkins miałby szanse, ale ten Jai Black to by się zasapał... Przypomniało mi się jak w podstawówce, w którejś tam wyższej klasie na w-fie pan wuefista zorganizował zapasy, miałem zmierzyć się z cięższym ode mnie parenaście kilo i wyższym o głowę chłopakiem, przepychaliśmy się do trzech wygranych, wygrałem 3:2, a nie byłem jedyny, który w tym dniu jako lżejszy i sprytniejszy pokonał cięższego i większego.

zasapał, chyba żartujesz on Posiada czarne pasy w 7 stylach karate

Tak wiem, oni wszyscy mają już każdego koloru pasy i od każdej dyscypliny... A jakiś taki przypasiony i ciężki wydawał się w tym filmie :P