Były pacjent szpitala psychiatrycznego, Lloyd, pasjonuje się oglądaniem horrorów. Wydaje mu się, że istnieje potwór, który niedługo zaatakuje niewinnych ludzi. Nikt nie chce wierzyć w jego wymysły, jednak podczas festiwalu filmowego, potwór z ekranu wkracza do prawdziwego życia i zaczyna atakować niczego nieświadomych ludzi.
Ja naprawdę się starałem znaleźć jakiś pozytywny element filmu, ale nie udało mi się. Ta telewizyjna produkcja to jedna wielka klapa. Tandeta aż wylewa się z ekranu. Beznadziejna reżyseria, tytułowy potwór wykonał chyba uczeń podstawówki dla autystycznych. Nie wspominając już o grze aktorów, którzy z powodzeniem...