Świetne kostiumy, fenomenalny 'morphing time', bardzo dobre sceny walki i całkiem przyjemna fabuła. Wiadomo że Power
Rangersów nie można traktować na poważnie ale ten film uważam za naprawdę solidny i gdyby nie spaprane efekty
specjalne i dziecinny(tak wiem, że to produkcja dla ludzi poniżej 10ego roku życia) humor to film byłby nawet bardzo dobry!
Polecam ludziom, którzy na MMPR się wychowali oraz umieją wybaczyć, bądź przymknąć oko na grzechy tej produkcji.
też tak uważam, szczególnie że oglądałem to z 10 lat temu na VHS gdy byłem dzieciakiem i naprawdę ten film zrobił na mnie dobre wrażenie ;)
Racja. Oglądałem go kilka razy i z tego co pamiętam, był bardzo dobry. Wiem, że "czytałem" scenariusz do tego filmu również w postaci komiksu (w dzieciństwie kolekcjonowałem komiksy "Power Rangers").
Tylko że Rangersi postąpili wyjątkowo głupio, gdy po odzyskaniu mocy i powrocie na Ziemię nie udali się od razu do centrum dowodzenia, by ratować Zordona, tylko zabrali się za walkę z wielkimi potworami Ivana. Przecież uratowanie Zordona było priorytetem, było dla nich najważniejsze, a liczyła się każda chwila.
Pomijam już takie bzdurne drobiazgi, jak to, że mały dzieciak umiał pilotować kolejkę górską i obsługiwać dźwig z sikawką pożarniczą.