PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=755127}

Powieść Henry'ego

The Book of Henry
7,2 14 346
ocen
7,2 10 1 14346
Powieść Henry'ego
powrót do forum filmu Powieść Henry'ego

Po pierwsze jednak dość przewidywalny, a motyw z pedofilem banalny. Po drugie - znów o "złych" facetach, którzy molestują dzieci i porzucają żony z dziećmi.
Ogólnie film bardzo dobrze zrobiony, błyskotliwy, z dobrym aktorstwem. No, ale właśnie to "ale"...

Bo najbardziej uderzyła mnie w tym filmie pewna rzecz. Zupełna ignorancja wiary i Boga w tak dramatycznych okolicznościach. Nie wyobrażam sobie, żeby nawet matka-ateistka wiedząc, że lekarze już nie pomogą jej dziecku, nie myślała o Bogu jako ostatniej nadziei. Albo żeby nie dała dziecku szansy na wiarę, nie powiedziała mu, że wierzy w Niebo, gdzie się kiedyś spotkają, nie pokazała mu, że się modli, nie powiedziała mu o Zmartwychwstaniu Jezusa. Ja tego nie rozumiem, a to, że w swojej bajce na końcu "pociesza" dzieci metaforą o kwiecie, który użyźnił glebę swoją śmiercią jest po prostu niepoważne.
No i mamuśka tylko dlatego nie zabiła zwyrodnialca, że dopiero w ostatniej chwili uznała to za coś złego. Tak jakby do tego momentu była gotowa zabijać ludzi za złe uczynki. Sorry, ale to chore przesłanie.

ocenił(a) film na 7
mordachamordasinski

uwierz mi że jest na świecie cała masa ludzi którzy pozostają ateistami w najtrudniejszych nawet momentach...baaa wielu z nich te trudne momenty jeszcze bardziej upewniają że nie istnieje :). Załóżmy że nie wierzyła w Boga to czemu miała okłamywać umierające dziecko (notabene nieprzeciętnie inteligentne) ,że wierzy w coś w co nie wierzy, opowiadać o Jezeusie który być może nigdy nie był cześcią zycia tej rodziny. Jedni wierzą w boga, inni w Matkę naturę i jeszcze inni w nic...w ten sposób żyją i w ten sposób zmierzają się ze stratami i trudnymi chwilami... dla jednych pcieszeniem będzie Niebo i Miłościwy Bóg dla innych fakt ,że na prochach wyrosną piekne kwiaty i staną się częścią wszechświata... no tak jest i żadna postawa nie jest zła :) zarówno w zyciu jak i w fabule filmowej

ocenił(a) film na 5
19joanna86

Możliwe, z tym że np. w chrześcijaństwie wierzymy w życie wieczne, w sensie dosłownym ludzie będą żyć w Królestwie Niebieskim. Wierzymy w nieśmiertelność duszy, a nie ciała. Wierzymy również w Ducha Świętego i Nowennę Pompejańską - i tysiące cudownych uzdrowień są faktami. Tymczasem wygląda na to, że matka zupełnie pozbawiła dzieci wyboru - wybrać chrześcijaństwo, czy ateizm. I to w takim momencie.
Obieg materii w ekosferze brzmi oczywiście logicznie i na pewno jest łatwiejsze do logicznego wytłumaczenia, ale nie koniecznie już romantycznie, bo zamiast kwiatów z Twojej "materii" może wyrosnąć pasożyt trawiący ciało innego stworzenia, albo istota nieuleczalnie chora. Dlatego powinno się dzieci uczyć, że istnieje (lub jak kto woli - może istnieć) ludzka dusza. I że nauka też ją bada.

mordachamordasinski

boga/bogow nie ma sa one wymyslem ludzkim, ktory sie wymknal spod kontroli jak basnie tolkiena, opierajmy sie tylko na badaniach naukowych i faktach. zadne cudowne uzdrowienie nie jest faktem, zadna wiara nie opiera sie na fakcie A WIERZE. wierzenie nie uwzglednia faktu. faktem moze byc jedynie osoba historyczna sensu jezus, mohamet.

ocenił(a) film na 5
kangusiowykoles

To absurdy. Przecież wiara jest faktem. Gdyby nim nie była to byś jej nie podważał ;).

ocenił(a) film na 7
mordachamordasinski

chyba nie rozumiesz pojęć i sformułowania `opieranie się na`. WIEDZA opiera się na faktach, nie wiara. wiara/wierzenie polega na zakładaniu w istnienie czegoś bez dowodu, naukowych badań, a jedynie na pewnym przypuszczaniu, że coś jest. Wierzysz w słowa kolegi choć nie masz pewności czy mówi prawdę, wierzysz w lepsze jutro choć nie wiesz co się wydarzy, wierzysz w biblijnego boga bo tak Cię nauczuono, nakazano - ślepo wierzyć w coś czego nie doświadczyłeś empirycznie. Tak więc wiara nie ma nic wspólnego z faktami.

ocenił(a) film na 5
agbe

Nie, to tacy jak Ty nie rozumieją pojęć. Jeżeli w ludzkich umysłach pojawia się wiara - to jest ona faktem, czy nie? Są ludzie, którzy wierzą w Boga i rozmaite byty nie udowodnione naukowo, czy nie ma tych ludzi? Przeczysz faktom. Tak samo jak Twoje pompatyczne już i płytkie uszczypliwości - że mnie czegoś "nauczono" i "nakazano" - jest to czysta demagogia nie poparta żadnymi faktami uwodnionymi "empirycznie". To zwykłe gadanie od rzeczy. To są niedorzeczne, nielogiczne głupstwa, zasłyszane gdzieś w jakiejś ateistycznej propagandzie, ale bez zastanowienia powtarzane - że przy takich jak Ty zwykły "moher" wydaje się ikoną intelektu, a zwłaszcza uczciwości, bo przynajmniej nie udaje mądrzejszego niż jest.

ocenił(a) film na 7
mordachamordasinski

czy urojenia są faktami? nie wszystko co jest wytworem neuronów jest prawdą. ale no tak schizofrenicy, jak i papież chroniący pedofilów mogą zostać u was świętymi. nie powinienem zaczynać dyskusji po "wierzymy w nieśmiertelność duszy i zmartwychwstanie jezusa". jednym lżej na sercu wyznając brednie, mi lżej iść przez życie bez tego typu bzdur. ateistyczna propaganda? chrześcijańska propaganda zatruwa od tysięcy lat świat wciskając setki kitów. piekło, niebo.. to jest dopiero super haczyk łatwy i przyjemny do połknięcia przestraszonym i nieumiejącym sobie poradzić z kruchością ciała ludziom. na ambonie GADAJĄ OD RZECZY, od podstawówki do szkoły średniej biednym dzieciom na lekcjach religii robią pranie mózgu, modlitwa, spowiedź, celebracja. jesteś idealnym dowodem, efektem i produktem owej świetnie przemyślanej propagandy, który wplotła się w kulturę. czas jej jednak nadejdzie, tak jak upadły inne wielkie religie od egipskiego Ra, przez greckiego Zeusa, po Tora w skandynawii. powodzenia w badaniu duszy! nie ma jednak nic gorszego jak życie w kłamstwie.

ocenił(a) film na 5
agbe

Dziecko, proszę Cię - skończ te pierdoły i jak napiszesz coś naprawdę na poważnie na temat wiary, religii - to chętnie porozmawiam. Ja takie "manifesty" jak Twoje znam na pamięć. To co i w jakiej formie piszesz - jest tylko słowotokiem, ale czy na pewno własnymi przemyśleniami? Piszesz o jakiejś propagandzie, to powiedz mi jakiej to niby "propagandzie" ulegli ludzie, którzy pierwsi stworzyli w swoich umysłach wiarę? A byli to m.in. jaskiniowcy, którzy wierzyli w to, że malując 25 tysięcy lat temu zwierzęta na skałach powodują, że te zwierzęta się odradzają i że dzięki ich malowidłom nie zabraknie im pokarmu. Wiara jest więc motorem rozwoju cywilizacji ludzkiej, zawsze szła w parze z ludzkim rozumem. Wiara jest faktem. Jest tak samo ludzka jak jedzenie, picie, rozmnażanie się. Nawet Ty w swoich demagogiach wyrażasz wiarę. Reszta to odrzucenie nie mające nic wspólnego z realnością, ani tym bardziej empiryzmem. Wiara po prostu istnieje w identyczny sposób jak ludzka ręka, oko, mózg,... telewizor.

mordachamordasinski

A mnie akurat co innego uderzyło. Bo ja jakoś patrzę na te sprawy inaczej - wydaje mi się, że ludzie są różni i różnie patrzą na świat, zwykle przez pryzmat tego, jak sami zostali wychowani. I każdy ma prawo widzieć świat tak jak chce i tak jak chce podchodzić do wiary. Ja jestem wierząca i w takiej sytuacji zwróciłabym się do Boga, ale nie uderza mnie jakoś strasznie to, że bohaterka filmu tego nie zrobiła. Nie każdy w Boga wierzy i nie każdy w nim szuka pociechy i ucieczki.

Mnie w filmie irytował jakiś taki zmarnowany potencjał. Pomysł z genialnym chłopcem wśród "normalnych" dzieci był fajny, sama postać ciekawa, rola dobrze zagrana, ogólnie gra aktorska w filmie bardzo dobra, dobre zdjęcia itd. Ale ten cały pomysł z mordowaniem sąsiada po prostu wydaje mi się idiotyczny. Rozumiem, że chłopiec, który nie umiał nic zdziałać inaczej, wpadł na taki pomysł. Ale nie pojmuję, jak dorosła kobieta, choćby w żałobie i będąc w złym stanie psychicznym, mogła się wkręcić w taki plan. Skoro wszystko było widać jak na dłoni przez okno, to czy nie prościej byłoby nagrać to na filmie i wysłać do władz lub do mediów, skoro zgłoszenia telefoniczne nie dawały rezultatów? Albo od razu zrobić to, co bohaterka postanowiła zrobić na końcu, nim wypaliła z broni... Zresztą wiadomo, jak w Ameryce pochodzi się do zgłoszeń o molestowaniu dzieci, przecież tam ludzie są aż do przesady fiśnięci na tym tle, podobno nawet myć dziecka nie można dłonią, tylko trzeba gąbką, by nie zostać posądzonym o molestowanie przy kąpieli. A tu nagle nikt nie reaguje na wiele zgłoszeń dotyczących tej samej osoby. Jakby tylko jeden człowiek w stanie się tym zajmował, no please......

ocenił(a) film na 5
sol4me

Zgadzam się - też o tym wspomniałem w komentarzu. Sytuacja z planowaniem zabicia człowieka przez teoretycznie normalnych ludzi - dość absurdalna. Może też jednak świadczyć o tym, że dzieciak nie był tak dojrzały jak sądziła matka, a zrozumiała to dopiero w ostatniej chwili. Gdyby ten wątek był zręczniej zrobiony, byłoby całkiem niezłe przesłanie - że inteligencja nie zawsze idzie w parze z dojrzałością emocjonalną, że pewne jej elementy mogą wypaczać osobowość i jej wrażliwość. Ostatecznie chłopak nie liczył się z tym na co naraża swoją matkę, a więc także i braciszka. Morderstwo - to morderstwo. Tylko, że ten wątek umknął twórcom zupełnie.

sol4me

Dokładnie, pierwsze rozczarowanie było, jak zobaczyłam w jakim kierunku zmierza film (że chłopak umiera). Myślę, że ciekawsze by było zobaczyć jak genialny chłopak opracowuje różne, sprytne plany, z których któryś w końcu wypala i nie jest to morderstwo, bo chłopak miał dobre serce, kochał swojego młodszego braciszka i dbał o niego, dlatego pomył morderstwa jest dziwny, choć nie niemożliwy (ukryta agresja, może jeszcze do własnego ojca - i tu faktycznie można było rozszerzyć wątek dojrzałości). Mógłby zwyrodnialca jakoś sprytnie wrobić (patrz Kevin sam w domu, Denis rozrabiaka - tak wiem, że to były komedie, ale można przecieżby zrobić coś w konwencji obyczajowej). Wątek doktora też wzięty nie wiadomo skąd. Nie było żadnej sceny, że miedzy nim, a matką coś zaiskrzyło, także dość naciągany i niepotrzebny moim zdaniem, a jeśli już to trzeba było go jakoś rozwinąć...
Jednak ostatecznie film zasługuje na pochwałę, ładne zdjęcia, scenografia, dobry montaż. Plus za uwzględnienie młodszej widowni poprzez wyeliminowanie scen przemocy i ograniczenie (bo niestety nie całkiem zrezygnowano z ) przekleństw.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones