Jestem ciekawa czy Wam też film podobał się tylko w części gdy na ekranie pojawiał się Ben Whishaw (w filmie Sebastian Flyte)?
Wątek z Julią jak dla mnie klapa. Oglądałam do końca z nadzieją że coś się zmieni, Sebastian wróci, nie wiem...
swoją drogą wg mnie super zagrał. obiecujący aktor.
Na ogół , jest tak ze cały film tworzy , główny bohater.
On był genialny. Pozatym , ten wątek z nią , był słaby też dlatego ze nie było takiej relacjii
Jak oni dwoje mieli ze sobą , ona była bardzo mocna....
Ja może tak nie na temat xD
onestep masz fajnego ava:)
Ben Whishaw..hmm..jak dotąd widziałam go w Pachnidle tylko, ale już tam grał świetnie..
z miłą chęcią zobacze ten film:))
Czytałam również książkę, więc wiedziałam, że ze związku Charles'a i Sebastiana kwiatków nie będzie, ale co do gry Bena, to na początku moim zdaniem klapa totalna- zagrał Sebastiana jak "przegiętą cioteczkę" podczas gdy Sebastian był bardziej romantycznym, szukającym siebie chłopcem, bawiącym się na przekór w dziwacznym towarzystwie.
Żałuję, że związek Charlesa i Sebastiana został pokazany inaczej niż w powieści, tam czuło się te "romantyczną angielską przyjaź" i Charles nie miał za złe Sebastianowi żadnych jego umizgów, wręcz przeciwnie rozczulały go one, chciał się nim opiekować, bo go kochał...
aaa ale w druhiej części filmu, czyli pokazanie Sebastiana w depresji, Ben mi się bardzo podobał i wreszcie dźwignął tę postać.
The_Mist ..... dziekuje bardzo! :)
wlasnie jak dla mnie , w kazdym razie w filmie , bo ksiazki nie czytalam... jeszcze.
Wcale on go nie kochał , traktował jak przyjaciela i to wszystko.
tylko przez to zafascynowanie , tym wszystkim z "innego" swiata,
pozwalal mu sie tak podrywać...