Przeciągane ujecia film moglby sie zmiescic w pol godziny a tylko widza torturowal niepotrzebnymi scenami bez wplywu na fabule np jazda skuterem 5 minut przez miasto,. Moglby byc czyms wiecej, zmarnowany potencjal, rezyser przeholowal z melancholia. Bylo pare fajnych momentów w filmie gdzie można się było uśmiechnąć i niejako "wybudzic" ale nie rekompensowało to nieustannej nudy i dażącej do nikąd fabuły.