Przecież "Home Run" To termin sportowy który w baseballu oznacza zdobycie punktu
poprzez powrót na baze domową... Niby tak rozwinięty kraj a tak niedouczeni tłumacze...
To jaki byś dał tytuł?"zdobycie punktu poprzez powrót na baze domową"?Kto w Polsce zna terminologię baseballu?Kogo zachęciłoby to do pójścia do kina? Jeszcze tego nie wiesz,że tytuły filmów bardzo często są w każdym kraju inne?Rzadko zaś wynikają z tłumaczenia in extenso,bo to dystrybutor nadaje tytuł filmowi?
Wystarczy zostawić oryginalny tytuł... Terminologie baseballu zna wiele osób i może Cię zdziwię ale Polska ma nawet kluby grające w amatorskiej lidze tego sportu.
Nie zdziwisz mnie,jeden z takich klubów jest w Rybniku.Wiele osób zna,powiadasz...Co to znaczy "wiele" i czy wystarczyłoby to, by rzesze zachęcić?Czy zostawić orginalny tytuł....Pozwólmy dystrybutorowi to rozstrzygać-on kupił,on sprzedaje.
A czy ten tytuł zachęca Cię do tego by obejrzeć film sportowy? Bo dla mnie to tytuł jak z melodramatu albo meksykańskiej telenoweli... Czy Ciebie zachęca?
Nie zniechęca.Każdy powrót jest raczej optymistyczny.Nie sugeruję się tytułem,raczej gatunkiem filmowym,np.,nie oglądam horrorów, filmów fantazy,sci-fi.Ale,że nie jestem ortodoksem to zdażają się wyjątki.Czytam też o czym jest film.
Ja jestem za tym, żeby zostawiać angielskie tytuły. Po jakiego to tłumaczyć? Film nazywa się Home run, a nie Powrót do rodziny. Gdyby te tytuły byłyby tłumaczone na polski, to żeby przynajmniej znaczyły to samo lub oddawały sens filmu.
Dystrybutor na pewno zna to słowo jak większość ludzi.
Chociaż postawił na grę słów i wyszło jak wyszło to jednak do treści filmu pasuje idealnie, ponieważ chodzi tutaj o powrót bohatera do rodzinnego miasteczka i ze zmierzeniem się ze swoją przeszłością i samym sobą.
Ale to tak jak by w Twoim nicku zmienić "d" na "p".. Też gra słów i też "to" jest częścią Ciebie... ale rozumiem że jesteś raczej zwolennikiem powiedzenia księcia z pewnej gry wideo czyli "Głowa, d... co za różnica?".
To jest tylko polski tytuł i nawet pasuje do filmu obyczajowego. Przecież nie przetłumaczyli "Bieg do domu", bo szczypiesz się że ktoś tak przetłumaczył "Home Run" bo nie wiedział że to wyrażenie sportowe. A Ty je jeszcze nam wyjaśniasz:)
W Twoim nicku nic nie trzeba zmieniać.