Co mnie najbardziej uderzyło w tym filmie to właśnie owa subtelność z jaką ciągną się po sobie kolejne kadry oraz z jakim niespiesznym wyczuciem ukazuje się rysy obu bohaterów pokiereszowanych wojną i próbujących odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Powolutku supełek po supełku aż do finału który jest jak najbardziej przewidywalny ale po mimo tego i tak ma się nadzieję na happy end.
Film na pewno godny polecenia.