Widziałem dziś w Muranowie. Rety, jak można zrobić tak męczący film, który niby jest
dramatyczny, ale dłuży się nieznośnie, napięcie można porównać do starego makaronu, a
beznadziejność sytuacji do kolejnego odcinka 'Ryzykantów'...
dokładnie. zmarnowany potencjał. film dłużył się okropnie. Gdybym wydała na niego pieniądze to bym żałowała.
Dno. Kto temu filmowi dał ocenę powyżej 5? To już jakaś zbrodnia na filmie. Emocje pokazane niespecjalnie. Rzadko się zdarza, żeby tak mało mnie obchodziło, czy kogoś zabiją, czy nie. W pewnym momencie pomyślałem nawet - jakby wszystkich zabili, to film by się skończył.