Za moment minie 55 lat od wydarzeń czerwcowych. W domu nikt mnie nie karmił patosem, ani historiami o ówczesnym męstwie. Znam czerwiec z rodzinnych opowiadań i te opowieści, podobnie jak film, nie były laurką dla robotników. Nie jestem fanem filmów Bajona, i 'Poznań 56' ma wiele wad, ale czy był naiwny? Widziane wydarzenia oczyma chłopców, nieco z boku, z charakterystyczną dozą dziecięcej nadinterpretacji, wydają się być oddane poprawnie. Dobre zdjęcia, doskonała muzyka i fantastyczne nawiązanie do śmierci Romka Strzałkowskiego - to ewidentne plusy. Plus za oddanie klimatu i gwary poznańskiej, choć jako poznaniok z dziada pradziada niektóre "wejścia" odbierałem jako sztuczne. Bez pudła akcent i wymowa ś.p. pana Pawlika. Cała opowieść niestety nie porywa i jakoś Żebrowski mi nie podszedł. Nie-poznaniakom pewnie należałoby się zarysowanie przyczyn zajść. 6/10