hehe moje ulubione scenki to tak:
1. W autobusie : 'Greg, chcesz capuucino?'
-'Nie. nie nie kłopocz się'
-' Ale to zaden problem'
- '( nie pamietam imienia;), zdrob capuucino Gregowi!!!!!!' hehe scenka wymiata;D
2. troche z tym pieskiem, ktory wpadl do kibelka i potem ten maluch byl caly niebieski;p
3. i trzecia tez mocna, ja Greg został sam z małym i jak mały przykleił siędo rumu, ogladal filmy gangsterskie i nauczył się mówić ASSSSS..HOOOOOL!!!;DDDDDD
Mnie rozwala scena narodzin... na poczatku...
- Nazwe syna panskim imieniem...
- Ale nie, nie trzeba...
- Ale to zaden problem. Nazwe go... (i patrzy na koszule a tam: Gaylord Focker. I ta jego mina...).