"Poznaj mojego tatę" ogladałem już jakiś czas temu. Film co prawda nie wbił się mocną w moją pamięć, ale ogólne wrażenie, które mi po nim pozostało było pozytywne. Dobra gra aktorów, kilka śmiesznych żartów i nawet kilka ogólnych mądrości o życiu w rodzinie. (7/10)

Po bardzo dobrym wyniku box-office przyszła pora na część drugą, która o dziwo trzyma całkiem wysoki poziom. Nie jest to co prawda komedia na której bym się śmiał, ale podczas jej oglądania z twarzy nie schodził mi uśmiech. W porównaniu z ostatnimi "osiągnięciami" amerykańskich komedii, które zamiast śmieszyć są niesamowicie głupie i żenujące - to całkiem spory sukces.

Film ogląda się jeszcze milej z powodu rewelacyjnych aktorów - niezmienionych, tych których juz znamy (rewelacyjny Robert De Niro i całkiem dobry Ben Stiller) i nowych, tytułowych rodziców, Dustina Hoffmana i Barbre Streisand, którzy całkiem dobrze do siebie pasują.

Pomysł z wyzwolonymi seksualnie rodzicami Grega wyszedł całkiem, całkiem, całe szczęście twórcy nie wprowadzili żartów ponizej pasa. W dwójce mniej jest moralizatorstwa i wygłaszania prawd o zyciu, choć kilku ogólnych zdań o małżeństwie nie zabrakło. Niestety "poznaj moich rodziców" jest trochę za wolne i za długie, przez to film nuży.

6/10

Brawa dla B.J.Hansena. Jego rólka trochę rozpromieniła film. Wreszcie amerykańscy producenci zatrudnili jakieś przyjemne "żywe" dziecko.