Piękny, życiowy film.... Dosłownie rozwalił mnie... Jeden z serii obejrzysz, a nastrój i emocje trzymają Cię jeszcze parę godzin po seansie...I nie chodzi o „DEMONIZOWANIE” którejkolwiek z postaci. Ten film to czysta psychologia, a scenariusz bardzo, ale to bardzo „dokładny”. Toksyczna miłość to niszcząca miłość. Niestety osoba toksyczna nie zrozumie swoich błędów nigdy, gdyż toksyczność to jej charakter, jej sposób na życie, innego nie zna. Potrzebuje profesjonalnej pomocy. Zachowanie matki i zachowanie syna jest jak najbardziej wytłumaczalne. Tak właśnie wygląda mechanizm reakcji, kiedy górę bierze toksyczna miłość.
Bardzo cenny i przekonujący jest Twój głos. Wydaje mi jednak, że nie można mówić o "toksycznej miłości", ale o "toksycznym związku".