Rozumiem to, że ciężko jest zrobić film, który odpowiednio zobrazowałbym kwestie religijne...
Rozumiem to, że filmy chcą propagować jakieś idee i to szanuję...
Rozumiem to, że ludzie patrzą na pozory podczas oceniania jakiegoś filmu...
Ale bez przesady, ten film po prostu zły. I już nie mówię pod względem fabularnym (bo nie chcę rozpoczynać dyskusji na tle religii), ale patrząc na
całokształt - ten film to absurd.
Obraz drażnił oczy (nie wnikam czy to taki rodzaj kamery), umiejętności aktorów były porównywalne do kawałka betonu, montaż scen godny o
pomstę do nieba, a odnośnie scenariusza - szkoda gadać.