No nie wiem. Jakoś wcześniej nie zauważyłem tego opisu i wydaje mi się nieco naciągany. Niby są dwie siostry (ta jedna niby rozważna, a ta druga niby romantyczna?), są kawalerowie gotowi by wybawić je z kłopotów, jest happy end, ale na tym kończą się podobieństwa. Moim zdaniem to porównanie, jest grubo na wyrost...
SPOILERY
Cóż, jest siostra dbająca o przyszłość i ta której zależy bardziej na romansie. Muszą wyprowadzić się z domu po śmierci ojca z powodu podłej żony ich brata. Jej brat zakochuje się w "rozważnej", ale przez nieporozumienia zaręcza się w końcu z kimś innym. Później do siebie wracają. Druga siostra zakochuje się w facecie który jest czarujący, ale w końcu poślubia inną. A ona wiąże się z mężczyzną który pomagał jej przez cały czas.
Brzmi podobnie?
Przecież to nie ekranizacja, tylko współczesna interpretacja. Moim zdaniem nie byłoby lepiej gdyby wszyscy dziwnym trafem nosili imiona tamtych bohaterów i zachowywali się tak samo.