A jak miało być wyjaśnione kto zabił, skoro w czasie gdy kręcono ten film jeszcze tego nie wiedziano?
Tej osoby nie spotkała żadna kara.

teraz dopiero zobaczyłem w ciekawostkach "Film opiera się na prawdziwym, nierozwiązanym morderstwie Elizabeth Short lepiej znaną jako Czarna Dahlia." ;)
ale nie zmieniam zdania, że film został uratowany jedynie dzięki de niro i duvallowi

Ja wywnioskowałem z przebiegu filmu iż to partner Duvalla zabił. Wskazywało na to parę faktów. Nie pamiętam już dokładnie bo dawno film oglądałem ale np. Gdy Duvall pojechał na pustkowie gdzie znalazł miejsce w którym zamordowano tę prostytutkę, natknął się na pudełko po chińskim jedzeniu z konkretnego lokalu w którym tak się składa że jego partner regularnie jada. Poza tym on był amatorem burdeli i dziwek, wciąż o tym nawijał a że ona dyskretnie dawała na boku ważnym osobistościom to i dlatego nikt nie wiedział że i on korzystał. W końcu od początku śledztwa nie przykładał się do niego i Duvalla też chciał zniechęcić twierdząc iż to jest po prostu kolejna dziwka a jeśli już to napędzał Duvalla w teorii iż to Amsterdam jest zabójcą. Z resztą Duvall wciąż poszukiwał tego "zabójcy dziewic" , i pewnie to była ta sama osoba, czyli jego partner. Dlatego nie mógł go ująć.
To jest jeden z tych niedopowiedzianych filmów w których trzeba dopisać sobie zakończenie, który ma dać do myślenia, tak jak np. ten film z Nicholsonem "Obietnica" czy jakoś tak. Nie chodziło tak naprawdę o to zabójstwo a o relację braci. Zabójstwo napędzało jedynie akcję. Myślę że to jest bardzo dobry film. Ciężko teraz o takie kino.

Całkowicie się zgadzam