PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10006906}
6,4 29 441
ocen
6,4 10 1 29441
6,0 21
ocen krytyków
Predator: Prey
powrót do forum filmu Predator: Prey

Arnold już walczył z Predatorem na gołe klaty, później Adrien Brody wałczył z Predatorem na gołe klaty, no to teraz może w końcu jakaś wojownicza piękność stoczy walkę z Predatorem na GOŁE KLATY;P

sss_111

Jeżeli film okazałby się kupą, to byłaby najlepsza scena

ocenił(a) film na 6
oleksiey2000

Też tak podejrzewam.

sss_111

Jak zobaczy gołą klatę Naru to zrobi taką minę:
https://www.imdb.com/title/tt0100403/mediaviewer/rm656256257?ref_=ttmi_mi_all_sf _59

ocenił(a) film na 6
Shadow_dawnego_gggggg

No może i tak być xD.

sss_111

Mi się najbardziej podobała ta część gdzie predatory chciały zdobyć autyzm.

ocenił(a) film na 6
NieMamSwojegoZdania

Czyli jaka to część?

zaleski17

The Predator z 2018. Z supermocą autyzmu. Chociaż trochę niesmaczne, że tak się nabijali z autyzmu, to wyszła świetna komedia :D

oleksiey2000

To się przypomina SMOLEŃSK. Kukiz mówił, że ,,goła baba" nie wystarczy, aby ludzie szli do kina. Z tego co wiem to wycięli gołą babę (przynajmniej portal ,,nudografia.pl" nic o niej nie wie) i był BOX-OFFICE BOMB, a film miał chwilowo najniższą ocenę na IMDB. Trzeba było nie wycinać gołej baby. Gdzie się podział rozum producentów?!!?!?!?!??!?!??!

Shadow_dawnego_gggggg

DANE:
Box office

Budget
$3,000,000 (estimated)
Gross worldwide
$2,336,032
GDYBY NIE WYCIĘLI GOŁEJ BABY, TO BY WYSZLI NA CZYSTO (NA ZERO)

Shadow_dawnego_gggggg

Górol: NIMA GOŁEJ BABY, NIE OGLODOM.... I walcie się.

ocenił(a) film na 7
sss_111

I jeszcze z Obcym na gołe klaty :)

sss_111

Na gołe ocenzurowane klaty...

sss_111

Nie ma tragedii, top 3 filmów o Predatorze. ;)

ocenił(a) film na 2
sss_111

Olać tam poprawność, pod którym kątem by nie patrzeć, ten film jest absolutnie tragiczny. Tak mało się dzieje, jest taka totalna nuda, okrutna wtórność, no i ten finał niczym wisienka na torcie z gó.wna...

ocenił(a) film na 3
RipRoy

dobrze wiedziec, zastanawialem sie czy ogladac ale szkoda mi czasu marnowac na jakies gówna, czas jest zbyt drogocenny

ocenił(a) film na 7
Oswaldd

Oglądaj. Koleś bredzi, w żadnym wypadku nie jest to stracony czas. Takie spokojnie 6-7/10.

ocenił(a) film na 3
iluvatar11

Mocno odleciałeś z tą oceną. Z predatorem film nie ma wiele wspólnego, dobrze się ogląda jedynie jako przygodowe kino familijne w kompletnym oderwaniu od kanonu serii. Sami producenci uznali film za tak słaby, że aż zrezygnowali z dystrybucji kinowej, od razu poszło na streaming.

iluvatar11

Ja nawet 8-9 bym powiedział bo film jest zaj...bisty, po tylu latach udało się zrobić dobrego predatora

ocenił(a) film na 2
noelstrife21

Oglądając go człowiek się czuje, jakby był w "Chłopaki nie płaczą", gdzie Bolec obiecuje ci film gangsterski, a tu koleś w łódce płynie...

ocenił(a) film na 6
Oswaldd

Można obejrzeć.

ocenił(a) film na 8
sss_111

W avp była baba i to alpinistka inteż dała radę. Fakt że z predem ale przeciwko królowej

Prawoulicymowijasno

To fakt, ale tamta pani miała posturę zawodniczki MMA, a nie 12-latki. :) Nie miałem problemu z uwierzeniem, że potrafi o siebie zawalczyć.

ocenił(a) film na 2
zico4you

No i walczyła ramię w ramię z Predatorem samej też mając dzidę i tarczę. AvP po latach się ogląda naprawdę fajnie, bo tam te walki kozacko wyglądały.

ocenił(a) film na 6
zico4you

Bez przesady. Aktorka wygląda młodo, ale ma 25 lat. A przy facetach zawsze będzie mniejsza. Z resztą Indianie nie byli z reguły wysocy.

rkr78

Wysocy nie byli, ale krępi i mocno zbudowani owszem. Zresztą ja się nie czepiam, że akurat taką bohaterkę ma ten film. Ale powinni bardziej to uwiarygodnić. Nie wiem, dać jej jakieś realne wsparcie. Nie magiczne gadżety, w rodzaju kwiatków-niewidków, tylko pomocników z prawdziwego zdarzenia. Ripley też nigdy nie walczyła z Obcym sama.

ocenił(a) film na 6
zico4you

Racja powiinni tak zrobić. A co do samotnej walki to w ostatnim starciu była sama, ale wcześniej z Predatorem walczyło wielu ludzi. I to nie pozostało bez żadnego wpływu na kondycję predatora. Tak samo jak Ripley, najpierw walczyła z innymi potem jak np. w pierwszym filmie na statku w ostatniej scenie już sama.

ocenił(a) film na 7
sss_111

Zapomniałeś jeszcze o Dannym Gloverze (ciemnoskóry aktor). To dowodzi tylko jednego ,że Predator nie dzieli ludzi na lepszy i gorszy sort ( tak jak jeden z polityków ;) ) i daje szansę zmierzenia się ze sobą w walce bez znaczenia na płeć, kolor skóry czy narodowość.

ocenił(a) film na 6
666wszechmocny666

Ale Glover nie walczył na gołą klatę xD

ocenił(a) film na 7
sss_111

Macie jakąś durną obsesję na tym punkcie :) Jakoś w czasach, gdy Ripley napieprzała się z Obcymi, a Sarah Connor z Terminatorami, nikomu nie przeszkadzały kobiety w kinach akcji. Liczy się zawsze efekt końcowy, a nie kto gra główną rolę. Dlatego "Atomic Blonde" jest spoko, a te wszystkie "Protegowana", "Kate" albo "Jolt" nie.

A Prey to całkiem pomysłowym film. Ma niedociągnięcia i niedostatki (głównie przez słabe CGI) i słaby wątek kłusowników, ale koniec końców to naprawdę film z pomysłem na siebie. A wobec tych wszystkich tandet, które powstawały przez lata to chyba najlepszy film z Predatorem po oryginale z Arniem.

ocenił(a) film na 7
Freeman47

W końcu jakiś sensowny komentarz tutaj.

Freeman47

Dwie pierwsze części to klasyka i nie ma bo dwójka to tamto. Predators był jeszcze nienajgorszy. Co do tych kolejnych to w końcu obejrzę, ale nastawiam się na śmieci

ocenił(a) film na 7
gortat

Jedynka jest tylko legendarna. Dwójkę, owszem oglądało się na kasetach i leciała często w tv i też się oglądało, ale generalnie po latach widać, że to nieudany film. Tak samo jak Predators (gdzie w ogóle nawet ten film nie miał żadnego pomysłu na siebie).

Także wobec tak nędznej konkurencji Prey jawi się jako naprawdę oglądalny film.

Freeman47

Sam jesteś nieudany :). Ale tak poważnie to serio nie rozumiem jak można czepiać się dwójki czy Aliena 3. Te filmy działają, zwłaszcza P2 - świetny finał, scena w chłodni, scena w pociągu, pogrywanie Predatora z Gloverem, klimat futurystycznego LA, King Willie. Jak można tego nie docenić zwłaszcza po beznadziejnym AVPR czy ostatnich filmach?

Serio, ten nowy film to ścierwo :). Pierwsze pół godziny ok, ale Predek bawiący się z wężem a potem z wilkiem to żenada. To powinien być konflikt dwóch stron ludzkich, gdzie Predator wpada jako ta trzecia i rozwala LUDZI a nie zwierzątka Disneya. Poza tym jakoś niespecjalnie mnie jarało oglądanie pięknej modelki z błyszczącymi włosami jak nagle znikąd staje się wyskillowanym zabijaką (zwłaszcza, że wcześniej nie pokazywano jej jako dobrego łowcy), ani też suchoklatesów w roli indian (to doświadczeni dorośli nie polują tam? :p). CGI paskudne, morda Preda jeszcze gorsza.

1 > 2 >>> Predators >>>>>>> AVP >>>>>>>>> Prey >>>>>>> AVPR

A The Predatora to boję się tykać

ocenił(a) film na 7
gortat

W P2 leży przede wszystkim klimat - miasto nie robi takiego dobrego wrażenia jak dżungla i film traci na tym masakrycznie dużo. Dodatkowo pomysł na miasto niedalekiej przyszłości mocno trąci dzisiaj myszką. Twórcy poszli sztampą dość popularną w latach 80., a więc wizją anarchistyczną gdzie rządzi przemoc i gangusy. Miało to i Robocop i Ucieczka z NY. Tylko że te dwie produkcje zrobiły to z dużą pomysłowością (w Robo bawiono się satyrą i komentarzem społecznym, w Ucieczce NY campem i pulpą), a w Predziu waliło beznamiętnością i sztampą. W dodatku film jest fatalnie wyreżyserowany. McTiernan miał fajny plan na Predatora, który okazał się strzałem w dziesiątkę, a więc nie pokazywaniem go przez pół filmu, a jednocześnie cały czas dawkowaniem jego obecności, tak by widz mógł czuć zagrożenie. W dwójce jedynym pomysłem miałobyć eksponowanie brutalności, ale efekt tego jest taki, że masz wrażenie oglądania jakiegoś b-klasowego tandetnego horroru na VHS - tym bardziej że film musieli potem sto razy przemontowywać, bo dostawał zbyt wysoką kategorię, więc nawet i to im się nie udało, bo dużo materiału musieli powycinać.

A Prey właśnie wali na każdym kroku pomysłami.

"To powinien być konflikt dwóch stron ludzkich, gdzie Predator wpada jako ta trzecia i rozwala LUDZI "

No właśnie to jest czysty bezsens, bo to wówczas miałbyś powtórkę z jedynki i dwójki. Złotą zasadą sequeli jest nie tylko, że musi być więcej, mocniej (choć nie zawsze to się powinno sprawdzać, bo czasem "mniej" znaczy "więcej"), ale że i coś powinien wnosić do serii, a postacie powinny być inaczej pokazane, bo w przeciwnym wypadku będą nudne.

Prey nie tylko daje nowe tło wydarzeń (walka Apaczów w XVIII), innych bohaterów (w końcu nie ma amerykańskiego herosa-twardziela) ale też i ma fantastyczny pomysł na Predatora: tutaj on po raz pierwszy przybywa na Ziemię i nie wie z kim powinien walczyć. I włąśnie dlatego szuka przeciwnika: walczy z wężem, wilkiem, potem z niedźwiedziem, aż w końcu z człowiekiem. Także coś co ty nazywasz "zabawą z wężem" jest właśnie świetnym zabiegiem scenariuszowym, wnoszącym ciekawy wątek do backgroundu Predatora. No i popełnia dużo błędów i daje się solidnie pokiereszować przed zwierzęta i postacie postronne, przez co nadaje mu czynnika "ludzkiego" plus wnosi kapkę do wiarygodności, że można go pokonać.

Podobnie ma miejsce sytuacja z bohaterką. W końcu z Predatorem walczy bohaterka z krwi i kości, a nie przerysowany, komiksowy twardziel. Ludzie się czepiają, że babka ma 50 kg i walczy na równy z równym z Predziem, ale to niestety daje duży popis ich ignorancji. Bo jakkolwiek byśmy Arniego nie uwielbiali za jego występy (sam uwielbiam P1 i Arniego), to jednak patrząc chłodnym okiem jego bohater to karykaturalny, komiksowy macho (postać Glovera też jest zbudowana na tych archetypach). A taka postacie są nie tylko równie mało wiarygodne, co przede wszystkim odarte z jakiegokolwiek charakteru.

Freeman47

Jest różnica między laską, która nie ma żadnego praktycznie przygotowania ani mięśnia i nagle znikąd staje się ludzkim terminatorem a przeszkolonymi gościami - jeśli nie widzisz tutaj różnicy to twój problem, dla mnie to zabija wszelkie napięcie, że mamy bohatera, który znikąd ma plot armor mimo, że powinien leżeć po jednym ciosie. Poza tym pierwszy Pred jest przerysowany i to nieco zgrywa z kina akcji, dlatego Arnold jest nieco przejaskrawiony. Glover za to specjalnie nie koksuje, to raczej Predator się nim bawi za bardzo :)

No ta zabawa ze zwierzetami - tu już dostatecznie się rozpisałem. Lepiej by wyszło jakby rozwalał ludzi a nie drobne zwierzątka bo to wygląda śmiesznie po prostu :)

Co do P2 - miejska dżungla jest na tyle inna, że film się broni, dodatkowo to futurystyczne LA robi super otoczkę. King Willie to złoto, Busey i Paxton grają charakterystyczne postacie, wiele scen kultowych, zresztą wymienione. Naprawdę nie wiem, czego tu się czepiać, bo jest klimat łowów, tajemnica. Poza tym to druga część, więc nie ma co bawić się w ukrywanie jak w jedynce, a podniesienie brutalności i tak jest ok. Nie wiem czego tu się czepiać, jak straight to dvd wygląda bardziej AVPR albo własnie Prey z niskim budżetem, beznadziejnym cgi i ogólną nijakością. Ten film był nawet gorszy od tego nowego Batmana, kto by pomyślał ;)

gortat

W ogóle czepianie się Predatora 2 to taka sama sytuacja jak z czepianiem się Piratów z Karaibów 2 i 3. Ludzie dostają sequele rozwijające uniwersum, ze staraniem a i tak psioczą i nie umieją tego docenić. Ile musi powstać takich Preyów czy Piratów 4 by w końcu pewne filmy docenić?

ocenił(a) film na 7
gortat

Cały akapit się spisałem, a ten dalej pisze mi, że "nie widzę różnicy" :D

Nie no, dobra, na serio: Tak, jest różnica WIZUALNA między Indianką, a napakowanymi marines. Tylko że jak rozkładasz film na czynniki pierwsze, nie patrzysz na to, kim mają być postaci, tylko jak są pokazywani na ekranie. I ci wyszkoleni marines to nie są postacie z krwi i kości, tylko karykatury - komiksowe, przerysowane i złożone z kilku archetypów kartony papieru bez krzty charakteru. Widzisz już różnicę na korzyści Prey?

Żeby nie było... Kino akcji lat 80 i 90 wypchane jest takimi postaciami. Kiedyś tak pisano scenariusze do takiego kina i nie przejmowano się złożonością postaci. I to wówczas żarło, bo kto tam się przejmował, że Chuck Norris to marny aktor, skoro dobrze kopie z pół obrotu. Tylko że te czasy się skończyły i tak nie pisze się współczesnych scenariuszy. Przypomniałą mi się taka scenka z dzieciństwa, gdy mieliśmy gdzieś ok 11 lat i do jednego z kolegów przyjechała kuzynka rówieśniczka. I jeden z ziomków tak się w niej zabujał, że aby przed nia się popisać chodził bujając się na boki i charkając na wszystkie chodniki i trawniki w okolicy xD I tak właśnie wyglądają postacie pierwszego Preda - przerysowane kartonowe bubki. Dzisiaj tak się nie pisze postaci. Dzisiaj postać ma mieć charakter, motywację, dobrze gdyby przeszła jakąś przemianę. To daje mu WIARYGODNOŚĆ oraz CZYNNIK LUDZKI, który sprawia, że się z nią utożsamiasz, a co za tym idziesz angażujesz emocjonalnie. Tak jak jest w przypadku Naru :)

Dlatego cały czas ci tłumaczę, że z punktu widzenia scenariusza (dobrego scenariusza, trzeba zaznaczyć) bohaterowie P1 są dużo mniej wiarygodni niż Indianie z Preya, które - w przeciwieństwie do oryginału - mają nakreślone charaktery. A sam Predator jako postać nie jest i nigdy nie był beką z kina akcji - nie wiem, gdzie ty tam widzisz tak absurdalną rzecz. Na papierze to był horror monster-movie, który dzięki kilku świetnym zabiegom i realizacji paru naprawdę genialnych pomysłów, niesamowicie zażarł. Tyle.

A odnosząc się jeszcze do P2 - no ok Busey i Paxton zagrali spoko role, ale nic więcej. Nie są to występy, które ratują film, żeby wymieniać je z takim entuzjazmem. Występ ratujący słaby film to Tom Hardy w Venomie (gdzie naprawdę nędzny obraz wyrasta do miana słabiaka ale jednak oglądalnego dzięki jednemu aktorowi), a nie Busey z Paxtonem.

A Piratów do dyskusji to nie mieszaj. To że sequele są słabe (a ostatnie dwie części nędzne) to sprawa dużo głębsza i bardziej złożona. A już na pewno nie jest to wina ludzi, którzy dostali " sequele rozwijające uniwersum, ze staraniem" xD

Freeman47

Nie pisałem, że Predator to jakaś parodia (to jest ten z Prey tak, ale nie z P1), po prostu film zaczyna się jako taki przegięty akcyjniak a przeradza się w slasher i to jest jedna z tych rzeczy, która wyróżnia film. I jaka różnica tu jest na korzyść Prey? Główna bohaterka, której jedyną charakterystyką jest smęcenie pod nosem, że byłaby lepszym łowcą (może nie dosłownie to, ale ciągle gdzieś wylewa swoje frustracje) a na końcu zachowuje się jak jakiś koks z P1 - no zarąbiście ciekawa postać, jak zaczęła wszystkich zabijać moje zaangażowanie spadło na pysk.

Reszta indian - co można o nich powiedzieć? Jedynie coś tam o jej bracie, w P2 jest za to jeszcze ichnia wersja Vasquez do dopisania do listy zajebiozy tego filmu :D

No ale jak patrzysz na Hopkinsa (reżysera P2)? Widziałem od niego jeszcze Eksplozję i film był genialny i reżyseria właśnie mnie zaskoczyła bardzo in plus (właściwie wszystko).

No pierwsi Piraci mają tak głupie zakończenie, że trzeba było je odkręcać w kolejnej części :). Poza tym te filmy świetnie rozbudowują lore, rzeczy wspomniane wcześniej, ojca Willa, luk Davy Jonesa, ciągoty Elizabeth Swann do piractwa. Rewelacyjnie się na nich bawię i nie mam jakichś wyimaginowanych problemów jak jacyś niedoszli krytycy filmowi :D

ocenił(a) film na 6
gortat

Indianie byli smagli, szczupli co do zasady. A nie jak przypakowani współcześnie na odżywkach czy innym żywieniu.

ocenił(a) film na 2
Freeman47

No właśnie film jest z zerowym pomysłem - zróbmy to samo co w oryginale, tylko w innych realiach. Pozostałe filmy z serii przynajmniej próbowały coś zmienić, zazwyczaj poległy na tym, ale przynajmniej próbowały, a tutaj zupełnie nic.

Freeman47

" Jakoś w czasach, gdy Ripley napieprzała się z Obcymi, a Sarah Connor z Terminatorami," a więc wróćmy do tamtych czasów to nie będziemy się czepiać. Rozumiesz na czym to polega? Nie rozumiesz. Siądź i zastanów się czym się różnią tamte czasy od tych. Może ktoś ci podpowie.

ocenił(a) film na 7
Freeman47

Wchodzac na forum filmwebu wydaje sie, ze najwiekszy rak toczacy nasza planete, to nie wojny, nierownosci spoelczne czy radykalizacja kazdej ze stron, ale POPRAWNOSC POLITYCZNA. Ja naprawde nierozumiem tuch wysranych z dupy argimentow, ze film o predatorzd jest nagle nierealistuczny, bo predator mierzy sie z KOBIETA. Trzeci po gejach rak toczacy planetexD Naprawde ludzie idzcie na terapie skoro kobieta w filmach akcji tak was ekscytuje ;) Jesli chodzi o filn to mi soe bardzo podobal. Po pierwsze ze bohaterka nie umie wszystkiego - wodac ze w stresujacym momencie panikije i ucieka zamiast zadac cios. Dodatkowo bohaterka wygrywa z predatorem tym, ze uczy sie i obserwuje przez caly czas . Uczy sie uzywac broni predatora, osadnikow, uczy sie tego jak dziala i atakuje predator. Wykorzystuje czas by zdobyc jak najwiecej przewagi, choc wiadomo, ze pokedynek nie jest rowny. I to wlasnoe ta strategia doprowadza ja do zwyciestwa;)

ocenił(a) film na 7
Freeman47

Wchodzac na forum filmwebu wydaje sie, ze najwiekszy rak toczacy nasza planete, to nie wojny, nierownosci spoelczne czy radykalizacja kazdej ze stron, ale POPRAWNOSC POLITYCZNA. Ja naprawde nierozumiem tuch wysranych z dupy argimentow, ze film o predatorzd jest nagle nierealistuczny, bo predator mierzy sie z KOBIETA. Trzeci po gejach rak toczacy planetexD Naprawde ludzie idzcie na terapie skoro kobieta w filmach akcji tak was ekscytuje ;) Jesli chodzi o filn to mi soe bardzo podobal. Po pierwsze ze bohaterka nie umie wszystkiego - wodac ze w stresujacym momencie panikije i ucieka zamiast zadac cios. Dodatkowo bohaterka wygrywa z predatorem tym, ze uczy sie i obserwuje przez caly czas . Uczy sie uzywac broni predatora, osadnikow, uczy sie tego jak dziala i atakuje predator. Wykorzystuje czas by zdobyc jak najwiecej przewagi, choc wiadomo, ze pokedynek nie jest rowny. I to wlasnoe ta strategia doprowadza ja do zwyciestwa;)

ocenił(a) film na 7
kundzia44

No właśnie i to jest największa zmiana w nowym Predatorze na plus. Wreszcie mamy postać z krwi i kości, która ma nakreślony charakter, motywacje i przechodzi jakąś drogę w filmie - czyli coś co sprawia, że się z nią utożsamiamy i jej kibicujemy. Nie mamy kartonowych, przerysowanych archetypów, tylko w końcu postać.

I podobnie jest z Predatorem (o czym pisałem wyżej w rozmowie z innym userem). Ten Predator jest po raz pierwszy na planecie, nie wie, z kim walczyć, szuka przeciwnika, ale też i popełnia mnóstwo błędów i daje się mocno pobić. Jemu też nadano sporo hmmm... "czynnika ludzkiego" (?), przez co dużo bardziej zwiększa to wiarygodności wydarzeniom no i dynamice starć.

-----
A czytanie tych wszystkich inceli albo oburzonych poprawnością polityczną na filmwebowych forach, to niekiedy naprawdę niezła beka xD Ale tak serio pisząc, to gdyby nie filmweb, to pewnie nie skapował się połowy rozmaitych produkcji, że gra tu kobieta albo jakiś czarny :D (no, trochę ironizuję, ale pewnie wiesz o co mi chodzi :)

Freeman47

"Ten Predator jest po raz pierwszy na planecie, nie wie, z kim walczyć, szuka przeciwnika (...)" Tylko, że są pewne granice, a w tym filmie Predatory wydaje się wyjątkowo głupi i te "szukanie" przeciwka wygląda bardziej na jakaś formę zabawy. Jeden lub dwa dni wystarczyłyby mu na znalezienie najgroźniejszego oponenta (człowiek, niedźwiedź) gdyby byłby choć trochę bardziej rozgarnięty.

ocenił(a) film na 3
Freeman47

ile masz lat jeśli używasz słowo beka?

ocenił(a) film na 7
grzes1962

Sporo. A co?

Będziesz zgrywał forumowego psychoanalityka na podstawie tych dwóch wpisów na krzyż?

ocenił(a) film na 7
sss_111

ja to obejrzałem i nawet przez chwile nie przyszło mi do głowy, że to walczy kobieta

ocenił(a) film na 7
sss_111

feministki może cos znalazły ja nie znalazłem w tym filmie żadnych wątków feministycznych. Po prostu dobry film. A główna bohaterka na pewno nie jest feministką, bo jest za ładna.

ocenił(a) film na 6
sampras96

Ładna jest, to fakt.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones