Tesl chcial zbudowac maszyne, ktora bedzie potrafila teleportowac przedmioty, ludzi, zwierzeta, jednak maszyna nie dzialala do konca poprawnie; teleportowala ale i kopiowala przedmioty. Co mozna latwo wytlumaczy gdyz akcja dzieje sie w starszych czasach a tam nauka nie byla na tyle rozwinieta. Tu przytocze jeden z wazniejszych slow Tesli, powiedzial on ze maszyna kopjuje w 100% to samo, ze nie ma ani kopji ani oryginalu. Dlatego tez Tesla nie poddejmuje sie dalszych dzialan na tej maszynie i oddaje ja Angierowi. Ktory probuje ta maszyne na sobie i tworzy swojego pierwszego klona ktorego zabija, chodziaz nie ma ani jego prawdziwego ani klona oni sa tacy sami, tylko ze jeden musi umrzec dla iluzji, nauki. jak to sie dzialo? w scenie z kapeluszami mozna zauwayc ze 1 kapelusz zostaje na miejsu a jego kopia a raczej ten sam kapelusz laduje w innym miejscu. tak samo jak Angier, jeden wlatywal do zbiornika z woda a drugi pojawial sie gdzie inndziej. on sam nie wiedzial czy wyladuje w zbiorniku czy gdzie indziej, poniewaz obie kopie byly tak samo swiadome, byly ta sama osoba.

Angier nie byl ani tym w zbiorniku ani na scenie byl zupelnie indziej, jego klon wierzyl tak samo mocno jak on ze sie przeteleportuje, wiec gdy klon klona byl na scenie nie byl to ten prawdziwy ANgier a jednak byli oni dokladnie tacy sami. angier a raczej jego ludzie po kazdym wystepie wymieniali tylko pojemniki ze zmarla kopia

Dziękuję Ci bardzo, to teraz wszystko ma sens bo właśnie tego nie mogłam zrozumieć, ale jednak były to klony czyli nauka wchodziła tam w grę. Myślałam, że i w tym przypadku po prostu jest to jakaś ustawka, spryt tych magików, że po prostu oni robią coś co przypomina magię, że może Angier miał też brata bliźniaka i to on wyskakiwał gdzieś na drugim końcu sali. Ale wyjaśnienie do filmu jak najbardziej przydatne, jeszcze raz dziękuję ;)