Film nie jest łatwy i wymaga obejrzenia co najmniej 2 razy, ale warto. Historia po skumaniu jest niesamowita a poza tym ma wiele wątków i pytań filozoficznych. Dla mnie film jest genialny!

Nie muszę oglądać 2 razy bo skumałem historie. Po prostu dla mnie film był trochę za bardzo "poplątany", oraz było wszystkiego za dużo. nie siedzę w filmach takiego gatunku, ale także nie uważam że film był słaby.

Który z magików jest który? A może to dwie perspektywy, punkty widzenia tego samego magika. Może obie historie to jedna historia widziana z różnych perspektyw.

Jednak najbardziej dającą do myślenia jest kwestia tego, że maszyna Tesli rzeczywiście działała i pozwalała na klonowanie człowieka.
Jeden z magików używa jej dla własnych profitów i aplauzu jednak za cenę tego, że musi się za każdym razem zabić w okrutny sposób - tonąc.
Poświęca siebie samego, ale już jako inną istotę dla własnych korzyści.
Ten stary "ja" musi się zabić. Ale ten stary ja to przecież ja. Ale czy ten stary ja to nadal ja? Czy może już ktoś inny?
Obecne moje "ja" będzie cierpiało zmuszone do śmierci przez utonięcie ale jednoczenie jako drugie będzie dalej żyło. Jednak potem znów obecne "ja" będzie musiało tak samo zginąć aby kolejne ja żyło.
Oto dziwne filozoficzne pytania, jakie nam się nasuwają: Kim jesteśmy? Czym jest nasze ja? Czym i gdzie jest to ja, nasza świadomość?
Czy można poświęcać jedną istotę dla innej nawet, gdyby to była ta sama istota?
No i właśnie czym jest to moje "Ja", dusza, świadomość, jakkolwiek to nazwać?

Jak dla mnie ten film wogle takich pytań nie zawierał .
Nawet jeżeli, bohater za każdym razem usmiercal swojego klona to ani on ani reżyser nie mieli z tego powodu żadnych rozterk morolnych.
Ważniejsza była wg mnie zemsta.
Tak w którymś momencie mówi on do Oliwii, ze nie obchodzi go jego żona, ale forma jaka wybrał aby usmiercic swojego klona jest znacząca