Sam pomysł filmu nie odbiega specjalnie od schematu przeciętnego wyciskacza łez, ale sposób realizacji woła o pomstę do nieba. Film jest po prostu infantylnie napisany, słabo wyreżyserowany i przeciętnie zagrany. A poruszanie się w tej teamtyce (ona chora, on zdrowy, związek ledwo sie trzyma) jest bardzo śliskie, bo trudno się nie otrzeć o kicz. Jedynie kulminacyjna scena w studiu telewizyjnym nieźle się broni. Szkoda czasu.