To, czego brakowało mi w tym filmie, to charakterystyczna kafkowska mroczna Praga. Przez to w "Procesie" zatraca się gdzieś ten specyficzny klimat. A szkoda...

Film "Proces" nie zrobił na mnie tak dużego wrażenia jak dzieło Kafki. Ta książka to najwspanialsza powieść jaką kiedykolwiek przeczytałam! W moim rankingu dorównuje jej tylko "Mistrz I Małgorzata" Bułchakowa, oraz "Zbrodnia i kara" Dostojewskiego. Wszystkie bardzo gorąco polecam!:) Świetna literatura:)

Przychodzi karaluch do lekarza,
a lekarz na to:
"Weterynarz piętro wyżej, panie Kafka".

Może nie jestem za bardzo obeznana w temacie, bo lektura książki jest jak na razie jeszcze przede mną, ale muszę stwierdzić, że film mi się podobał. Mroczny, niepowtarzalny klimat robi wrażenie. Chwalę "Proces" jeszcze dlatego, gdyż rozumiem doskonale odczucia głównego bohatera; podobnie jak on czuję się trochę...

Mozecie mi powiedziec..dlaczego Tony jest na plakacie i w ogole jak on tam nawet 10 minut nie gra!!!!!!??????no nic......obejrzalal to tylko dlatego ze on tam grai...no zem sie naogladala Tony'ego....

że jeszcze nie oglądałem tego filmu .A może oglądałem.

Świetnie, że w dialogach zostały zawarte słowa, najważniejsze myśli procesu, ale brak mi trochę przytłaczającej atmosfery szczególnie w kancelariach. Podobnie jak Józef K. ja też byłam zagubiona i zlana potem jak tylko czytałam to. Z kolei bardzo dobrze, że film nie popadł w jakiś rozpaczliwy dramat, tylko był pokazany...

z "Zagubioną Autostradą" Lyncha? Chodzi mi tu najbardziej o zagubienie bohatera w całej
niewyjaśnionej sytuacji, która zaistniała.
Wiem, że film i książka powstały dużo wcześniej od "Lost Highway".

ja najpierw przeczytałam książke a potem obejrzałam film. jak dla mnie książka była genialna, film też mi się bardzo podobał :)

głównie chciałam zobaczyć Anthonego a on tam dosłownie z 5 min.grał. reszta filmu jest beznadziejna...rozczarowanie 6/10 dla Tony'ego

urzekajaca jest ta muzyka...........albo poszczegolne otwry!

Robi wrazenie. To nwiazanie do komunizmu. Walka spisana z góry na niepowodzenie. Jest jakby snem. Tak nie realnym lecz prawdziwym. Bohater staje się opentany manią procesu, od ktorego nie sposob się uwolnic. Tak jak w koszmarze, dostaje na glowe, męczy sie. DUSI
\Rodzimy się z wyrokiem. Lecz pytanie czy chcemy sobie...

Ja nic sesnownego nie moge napisac, bo nie ogladalam..ale dzis o 20 jest wiec obejrze nareszcie:)Chce obejrzec ze wzgledu na(jak tu ktos napisal) tego co tam jest by przyciagnc uwage;):))

Zdjęcia, muzyka, obsada tworzą spójną całóść, doskonale się uzupełniając. Niemalże namacalnie można odczuć "duszną" atmosferę wypełniającą kolejne pomieszczenia, w których rozgrywa się akcja.
Na pewno warto zwrócić uwagę na nieprzeciętną kreacje MacLachlana, smaczku całości dodaje też epizodyczna (za to bardzo...

Porządna, wierna adaptacja. Wyobrażam sobie, że zbyt dalekie ingerencje w niezwykle precyzyjny pierwowzór Kafki, wyszłyby tylko na złe. Przy tym bardzo słabo pamiętam wersję Orsona Wellesa – ciekaw jestem, jak on się zmagał z „Procesem”...
Wynikiem tego jest jednak fakt, że film nie wykracza poza...

Film robi wrazenie jest wierny ksiazce co nieoznacza ze jest odtworczy...wykreowany został odpowiedni klimat,a K.maclachan jako józef K był moim zdaniem perfekcyjny.

Jest to jedna z nielicznych (jeżeli nie jedyna) lektura, po której obiecałem sobie, że kiedyś ją przeczytam jeszcze raz. Książka jest poprostu genialna, posiada niesamowity klimat. Jezeli ten film jest chociaz w połowie tak dobry jak książka to już jest dobrze. Pozdrawiam

Jak w temacie, chociaż film (jak na adaptację) moim zdaniem całkiem niezły, ciekawa oprawa muzyczna i kilka naprawdę dobrych scen (np. z Leni w gabinecie). Dla MacLachlana wielkie brawa. A książkę przeczytać trzeba! I jescze coś o Anthonym - rzeczywiście nawet w sutannie, stojąc na ambonie ma na twarzy niewidzialną...

Jest to jedna z nielicznych książek, która mnie zaciekawiła. Film musi być ekstra, narazie nie moge go zdobyc, moze ktos go posiada ?? Jak tak to prosze o kontakt

mozna raz obejrzeć i bez wyrzutów sumienia zapomnieć.