kiedy pisał tę opowieść. W pociągu - będącym miejscem akcji całego niemalże filmu - pojmany przez szeryfa oszust, na którym co gorsza ciąży także zarzut podpalenia i morderstwa, może się swobodnie poruszać i robić na co tylko ma ochotę. Jeśli jednak przymknąć oko na to nieco naiwne założenie (i jeszcze kilka szczegółów), to mamy do czynienia bardzo wciągającą i dość zaskakującą fabułą, gdzie nic nie jest takie, jak się z początku wydaje. Całość jest sprawnie zrealizowana i dobrze zagrana, no i ten Bronson jako "człowiek stroniący od przemocy" ;p. Jednym słowem - dobry stary klasyk.
MacLean wiekszość miał dobrych powieści. Szkoda, że tak mało ich sfilmowano, a te które istnieją czesto znacznie odbiegają od pierwowzoru.
Oszust i podpalacz mógł swobodnie się poruszać, bo wyprawą zarządzała banda handlująca bronią. Bronson więc nie stanowił dla zagrożenia i był dla nich prawie, jak swój.