Jeden z bohaterów mówił, że chciałby wrócić do Afganistanu, bo tam czuje, że robi coś potrzebnego czy pożytecznego. Nie mówię, że nie ma powodów ekonomicznych do wyjazdu, jednak ja widziałam też w bohaterach też coś innego. Jakieś takie jechanie bo można (przewinęło się to stwierdzenie ze dwa razy), bo to wyzwanie, bo jadą inni, koledzy itp.
A co to skur..to chyba trudno w chwili kiedy ktoś do Ciebie strzela znaleźć lepsze określenie :P Ale to już może mi się tylko wydawać.

"Wojna" w Afganistanie nie jest klasyczną wojną z wrogiem na linii frontu; tutaj wróg jest innego rodzaju i walczy w inny sposób. Takie działania w dość jaskrawy sposób pokazują, że dzisiejsze nowoczesne armie potrzebują w swych szeregach ludzi inteligentnych, rozumiejących cel misji (umiejących oddzielić prawdziwe zagrożenie od tego wyimaginowanego) a nie zwykłych zabijaków, którzy strzelają do wszystkiego co im pod celeownik wlezie. Czy takich ludzi ma Wojsko Polskie ? Na pewno tak... ale czy takich ludzi pokazuje ten konkretny materiał ?

Słusznie postawiłeś znak zapytania, bo na to pytanie po tym filmie nie można w jednoznaczny sposób odpowiedzieć. Bezmyślnych akcji, zabijanek raczej widać nie było. (stoję na stanowisku, że przeklinanie w sytuacjach ekstremalnych nie świadczy o niczym) Ale czy było zrozumienie misji i jej celów? Autorka filmu raczej ukazywała życie codzienne żołnierzy, moim zdaniem nie pokazała ani zrozumienia misji ani też jego braku u żołnierzy.