jakim cudem dziewczynka kaleczy się o szybę gdy mąż żyje, a potem , gdy żona dowiaduje się o śmierci męża, dziewczynka ma całą twarz. Jak dla mnie jest to największa dziura w tym film + dość durne zakończenie
Wydarzenia dzieją się od niedzieli do soboty, główna bohaterka nie zwraca uwagi że budzi się w środku tygodnia. W końcu nie pamiętała poprzednich dni bo wydarzyły się później. Czy mi się wydaje czy ten film nie ma zupełnie sensu.
Chyba rozkminiliśmy to z chłopakiem ;) Niestety w filmie są dwie czasoprzestrzenie. Przecież bohaterka wszystkie dni przeżyła 2 razy. Dni do czwartku - pierwszy raz przed rozpoczęciem filmu, a drugi raz w trakcie filmu, a dni po śmierci męża - w filmie i ponownie po zakończeniu filmu. W rzeczywistości przed rozpoczęciem filmu córka nie miała wypadku. Zdarzył się tylko w odnodze, którą oglądamy na ekranie i to z powodu rozkojarzenia Lindy spowodowanego skakaniem w czasie
Obejrzałem "Przeczucie" i powiem szczerze, ale nie spodziewałem się czegoś tak dobrego. Film był przemyślany i logiczny, a do tego naprawdę wciągający. Jednak żeby wszystko zrozumieć (szczególnie jego zagmatwanie) to trzeba go obejrzeć 2 razy, bo tak naprawdę każda scena ma sens i była w jakimś celu.
Jeśli mowa o fabule to z filmu wynika że były dwie wersje wydarzeń po śmierci jej partnera. W jednej wersji główna bohaterka oszalała, czyli nie jest w stanie pogodzić się z jego śmiercią i ostatecznie kończy w szpitalu psychiatrycznym. Natomiast w drugiej wersji daje sobie radę i mimo jego śmierci udaje jej się zachować normalność. Tak naprawdę decydujące są sceny dzień przed jego wyjazdem, czyli czy okazuje mu miłość chcąc naprawić nadszarpnięte relacje. Gdy się kochają to będzie "dobre" zakończenie i ona zachodzi w ciążę, a w drugiej wersji ich relacje są już złe przed jego wyjazdem, a gdy zginie to z nią będzie również coraz gorzej.
Z tym że najbardziej zaskakujące jest to że w obu wersjach jej mężczyzna umiera, a co jeszcze bardziej szokujące to ONA jest przyczyną jego śmierci, bo kazała mu zawrócić, mimo że on chciał się zatrzymać na poboczu.
Czyli tytułowe Przeczucie było w tym przypadku złe i spowodowało jego śmierć. Jednak inne przeczucia które miała pozwoliły jej osiągnąć jakby dobre zakończenie dla siebie i dzieci, mimo jego śmierci.
Natomiast ta jego rozmowa z agentem ubezpieczeniowym (3 krotnie zwiększył kwotę wypłaty gdy umrze) wynikała tylko z tego że miał wyrzuty sumienia z powodu kochanki, gdyż nadal kochał Lindę i swoje dzieci.
Ogólnie film jest bardzo inteligentnie i logicznie skonstruowany. Szkoda tylko że jej partner musiał umrzeć w każdej wersji, a jedyna różnica to jej stan psychiczny po jego śmierci.
Moja ocena 8/10
Tak tylko, że jedyna prawdziwa wersja to jest taka, że zwariowała i wylądowała w psychiatryku ta druga rzeczywistość z zakończeniem ciąży itp. to jej urojenia w głowie po traumie...
Nieprawda, więc przestań wypisywać te swoje bzdury. Cały film miesza widzowi w głowie, ale właśnie zakończenie to jedyna prawdziwa wersja. Jeśli przed planowaną zdradą męża ich relacje są dosyć dobre, to ostatecznie ona zajdzie w ciążę (wtedy spali ze sobą ostatni raz) i to mimo smutnego zakończenia związanego z jego śmiercią, którego zmienić nie można. Natomiast odnośnie tego że zabrali ją do psychiatryka to są dwie możliwości. Miała załamanie z powodu śmierci męża, bo czuła się winna, więc na jakiś czas (np miesiąc lub mniej) była w zakładzie, albo w ogóle nie była w zakładzie, czyli jest tam tylko w złej wersji zakończenia gdy nie są pogodzeni przed jego wyjazdem, czyli nadal skłóceni, więc nie śpią ze sobą, a ona nie zachodzi w ciążę.
Bzdury to ty piszesz i słabo oglądałeś film to są tylko jej urojenia ta ciążą itp... Można to tak sobie tłumaczyć jak ty ale niestety film ma jedna prawdziwą ścieżkę i żeby to skumać trzeba uwarzenie patrzeć i zwracać uwagę na fakty. Koniec tematu
Ty oglądasz filmy z wyłączonym mózgiem. Na przyszłość proponuję ci kilka razy zobaczyć dany film zanim zaczniesz go komentować. Decydującą sceną w tym filmie była ich ostatnia noc przed jego wyjazdem. W jednej wersji spali odwróceni do siebie (czyli tylko leżeli w jednym łóżku), a w drugiej wersji zasnęli przytuleni razem. Kontynuacja tej drugiej wersji to zakończenie filmu.
Ja wiem, że ty przygłupie nie możesz tego skumać bo masz za daleko do łba aby to zrozumieć i żyjesz w fikcyjnym świecie i w swoich urojeniach jak bohaterka filmu
Przygłupem to ty jesteś. Wypisujesz jakieś bzdury o tym filmie i jeszcze pyskujesz do osoby, która mówi ci jaka jest prawda. Co za idiota.
Tak jak już mówiłem przygłupie to tylko twoje urojenia, którymi jeszcze innych chcesz zarazić.
Czas się udać do psychiatry