PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=261959}

Przeczucie

Premonition
7,1 83 684
oceny
7,1 10 1 83684
5,0 8
ocen krytyków
Przeczucie
powrót do forum filmu Przeczucie

Jak wyżej. Pomysł dobry, wykonanie również, gra aktorska na dobrym poziomie. Szkoda tylko, że końcówka wszystko zepsuła. Ogólnie mówiąc - dobry film spartolony przez marną końcówkę.

ocenił(a) film na 5
Doom676

I zakończenie tak wpłynęło na Twoją ocenę?

ocenił(a) film na 9
Doom676

Takie jest ludzkie życie - końcówka jest zawsze spartolona...

Krzypur

Hehe, trafne spostrzeżenie !

ocenił(a) film na 6
Doom676

SPOILER

brak jednoznacznego happy endu to akurat dla mnie plus

Doom676

Czemu końcówka była marna, bo spodziewałeś/aś się happy endu? Od samego początku się na to nie zapowiadało.

ocenił(a) film na 4
Doom676

Podzielam zdanie autora postu. Cały film okazał się jedynie drogą do jego śmierci. Dowiedzieliśmy się tyle, ze ona była tego przyczyną. Niekoniecznie happy end byłby dobry, a na przykład gdyby się okazało, że to ona go zabiła z premedytacją.

ocenił(a) film na 7
Lethal_Candy

nie tylko do śmierci, powstało też nowe życie

ocenił(a) film na 8
Lethal_Candy

Zwróć uwagę że ona się dowiedziała że on zginął na 220 mili dopiero w czwartek. Jednak będąc tam w środę miała przeczucie że zginie na 220 mili. Skąd?
To musiała być jakaś choroba psychiczna, albo ona kazała mu zawrócić nie z powodu 220 mili, ale dlatego bo chciała żeby do niej wrócił a nie wyjeżdżał. 220 mila nic wtedy nie znaczyła.

ocenił(a) film na 6
Doom676

końcowka była głupia bo mało kto na srodku autostrady stojac w poprzek bedzie gadał sobie przez telefon czy go szukał.... I oczywiście standard , nie moze otworzyc drzwi... banał, szkoda bo film, gra aktorska fabuła była na prawde fajna ale zakonczenie....porazka. Nie wazne czy był happy end, czy go nie było, nie to decyduje o tym ze końcówkaa filmu byla smieszna...

ocenił(a) film na 4
nakw

[SPOILER]

To nie tylko stanie w poprzek, ona daje mu znacznie więcej idiotycznych instrukcji np. każe mu zawrócić. Wiedziała, że nastąpi zderzenie z ciężarówką, najlogiczniejsze wydawałoby się poproszenie męża, aby wyszedł z auta i biegł w stronę lasu czy drzew znajdujących się niedaleko pobocza. Poza tym film ckliwy z dość banalnym przekazem, mnie nie zachwycił.

ocenił(a) film na 3
Venus_Vulgivaga

Dla mnie to cały film nie miał tu sensu. Znając przyszłość mogła ona jej zapobiec. Np. po co szła do tego psychiatry skoro wiedziała, że przez niego trafi do psychiatryka. Na jej miejscu trzymał bym się od niego z daleka. Takich sytuacji w filmie było wiele. Wyglądało to jak w Raporcie mniejszości. Mówili mu nie wchodź do środka bo popełnisz morderstwo. No i wszedł.

ocenił(a) film na 1
kamil67_filmaniak

Też o tym pomyślałam ( po co szła do tego psychiatry skoro wiedziała do czego to doprowadzi ? Jakby w ogóle nie miała rozumu tylko jechała na autopilocie

ocenił(a) film na 8
kamil67_filmaniak

Ale ona nie znała żadnej przyszłości. Przez większość filmu miała amnezję i urojenia (scena jak trumna się otwiera i wylatuje głowa jej męża, a niby skąd głowa skoro była ogromna eksplozja czyli z jego ciała nic nie pozostało).
Końcówka filmu i 220 mila nie miała nic wspólnego z informacją szeryfa że on zginął na 220 mili, bo ona się dowiedziała o tym dopiero w czwartek, a on zginął tam w środę (po jego śmierci miała amnezję).
Ona po prostu nie chciała dopuścić do jego wyjazdu więc gdy się obudziła w środę i go nie było, to chciała go znaleźć, ale nie dlatego żeby go ocalić przed śmiercią (bo nie wiedziała że zginie), lecz po to żeby naprawić relacje, bo nadal go kochała.

ocenił(a) film na 3
pawel_nowakk

Oglądałem ten film trzy lata temu, więc już szczegółów nie pamiętam. Ale powiedzmy, że nawet jeśli główna bohaterka nie potrafiła się domyśleć, że trafiła w coś w rodzaju pętli czasu i jej mąż na końcu zginie, to ja jako widz przewidziałem jak to się skończy, więc niespodzianki nie było. To jest spora wada tego typu filmów. A to filmidło w dodatku było jeszcze nudne.

Polecam obejrzeć serial Dark. Twórcy serii całkiem dobrze radzili sobie z ukazaniem pętli czasu (nie widziałem jeszcze 3 sezonu, więc głowy nie daje). Jest tam sporo tajemnic, więc można pomyśleć nad ich rozwiązaniem. Tu rzeczywiście ma się satysfakcje, że przewidziałem jakiś zwrot akcji.

ocenił(a) film na 8
kamil67_filmaniak

Tam nie było co przewidywać. Można było jedynie mieć nadzieję że jednak jej mąż ostatecznie nie zginie. Niestety stało się inaczej.
Ta kobieta po jego śmierci doznała różnych problemów psychicznych (urojenia, zaniki pamięci), czyli ogólnie mówiąc nieprawidłowości. W tym filmie nie było żadnych wątków nadprzyrodzonych, widzenia przyszłości czy czegoś takiego.
Z tym że nie zawsze wiadomo co było urojeniami (lub snem), a co prawdą. Przykładowo to jak ją zabrali do szpitala psychiatrycznego. Albo tam w ogóle nie była, albo była przez jakiś czas, bo na końcu filmu blizny na twarzy jej córki już prawie zniknęły, więc mógł minąć miesiąc lub więcej (a do szpitala zabrali ją w sobotę wieczorem po pogrzebie męża).
Wcześniej sądziłem że mogły być jeszcze 2 różne wersje zakończenia czyli to złe (szpital psychiatryczny) i dobre w którym na końcu filmu okazuje się że jest w ciąży. Ja jednak obstawiam że wszystko jest tą samą wersją, a w szpitalu mogła być tylko kilka dni na obserwacji.
Poza tym film był bardzo wciągający, a to dlatego że skomplikowany, logiczny i zmuszał do myślenia.

ocenił(a) film na 3
pawel_nowakk

Ok. Tak jak mówiłem słabo pamiętam ten film. Czyli nie było tam pętli, tylko pomieszana chronologia (jestem ciekaw czy ten zabieg miał jakiś cel, czy tylko miało to namieszać widzom w głowie) i tytułowe przeczucie. Dzięki za wyprowadzenie z błędu, choć opinii na temat filmu nie zmienię :) Nie mój gust.

ocenił(a) film na 8
kamil67_filmaniak

Ta pomieszana chronologia była odzwierciedleniem jej umysłu, czyli powoli sobie przypominała co się stało (z powodu uprzedniego szoku), a jego śmierć przypomniała sobie dopiero na samym końcu filmu.

ocenił(a) film na 1
Venus_Vulgivaga

Zgadzam się.

nakw

W filmach pewne mało prawdopodobne, ale jednak prawdopodobne sytuacje, będą jednak często miały miejsce, bo jednak tylko kino.
Zresztą np. sploty fatalnych okoliczności są przyczyną większości wypadków lotniczych. Np. podczas lądowania, które zapowiada się idealnym, pojawia się wiatr tylny, na płycie lotniska nie otwierają się spojlery, więc zestresowany i zdezorientowany pilot włącza hamulce awaryjne, które blokują koła. W rezultacie samolot się rozbija.
Dwie niespodziewane okoliczności i głupi błąd zabija wiele osób. Myślę, ze codziennie ocieramy się o wypadki - popełniamy błędy, których nawet nie zauważamy.

ocenił(a) film na 9
Doom676

Wg mnie końcówka właśnie była najlepsza! Można powiedzieć, że właśnie jej wszystkie działania doprowadziły do śmierci męża. Nie należy brać tego dosłownie, ale właśnie koniec pozostawił mnie w takim dziwnym odczuciu i skłonił mnie, żebym trochę dłużej pomyślała o tym filmie.... Tak więc w moich oczach końcówka nawet podniosła ocenę dla tego filmu.

Doom676

Końcówka była jaka była. Szczerze jestem wkurzony zakończeniem. Może dlatego, że przekaz filmu jest taki, że przeznaczenia nie da się zmienić? Tylko po co była ta cała ciucubabka w głównym wątku? "Nawet gdybyś znał przyszłość i tak nic nie zdziałasz?"
Nie wiem czy to jest jakikolwiek "dowód", ale polecam obejrzeć fabularyzowany dokument Jasnowidzaca Wanga, o bułgarskiej - nomen omen niewidomej - jasnowidz. Cytaty z odc. 12:
"-Wanga widziała możliwe warianty, rozumiesz? A czy się wydarzą zależy od naszych decyzji. -I tak jest zawsze? -Nie wiem, ale większość ludzi zawsze ma wybór."
"Ja prosta mówiłam ludziom co widziałam. Co z tym zrobią zależało tylko od nich."
BTW. Nie obejrzę więcej Przeczucia jak nie będę musiał...

ocenił(a) film na 6
Doom676

Zgadzam się - film się dosyć dobrze oglądało, fajny pomysł, no ale to zakończenie mi również popsuło obraz całej produkcji... dlatego nota zaledwie 6.

Doom676

Mi się też końcówka nie podobała taka ckliwa i nijaka... i jeszcze ten brzuch ciążowy w ostatniej scenie. Ech..

ocenił(a) film na 8
Doom676

Obejrzałem "Przeczucie" i powiem szczerze, ale nie spodziewałem się czegoś tak dobrego. Film był przemyślany i logiczny, a do tego naprawdę wciągający. Jednak żeby wszystko zrozumieć (szczególnie jego zagmatwanie) to trzeba go obejrzeć 2 razy, bo tak naprawdę każda scena ma sens i była w jakimś celu.
Jeśli mowa o fabule to z filmu wynika że były dwie wersje wydarzeń po śmierci jej partnera. W jednej wersji główna bohaterka oszalała, czyli nie jest w stanie pogodzić się z jego śmiercią i ostatecznie kończy w szpitalu psychiatrycznym. Natomiast w drugiej wersji daje sobie radę i mimo jego śmierci udaje jej się zachować normalność. Tak naprawdę decydujące są sceny dzień przed jego wyjazdem, czyli czy okazuje mu miłość chcąc naprawić nadszarpnięte relacje. Gdy się kochają to będzie "dobre" zakończenie i ona zachodzi w ciążę, a w drugiej wersji ich relacje są już złe przed jego wyjazdem, a gdy zginie to z nią będzie również coraz gorzej.
Z tym że najbardziej zaskakujące jest to że w obu wersjach jej mężczyzna umiera, a co jeszcze bardziej szokujące to ONA jest przyczyną jego śmierci, bo kazała mu zawrócić, mimo że on chciał się zatrzymać na poboczu.
Czyli tytułowe Przeczucie było w tym przypadku złe i spowodowało jego śmierć. Jednak inne przeczucia które miała pozwoliły jej osiągnąć jakby dobre zakończenie dla siebie i dzieci, mimo jego śmierci.
Natomiast ta jego rozmowa z agentem ubezpieczeniowym (3 krotnie zwiększył kwotę wypłaty gdy umrze) wynikała tylko z tego że miał wyrzuty sumienia z powodu kochanki, gdyż nadal kochał Lindę i swoje dzieci.
Ogólnie film jest bardzo inteligentnie i logicznie skonstruowany. Szkoda tylko że jej partner musiał umrzeć w każdej wersji, a jedyna różnica to jej stan psychiczny po jego śmierci.

Moja ocena 8/10

ocenił(a) film na 8
Doom676

Jedyna wada końcówki to śmierć jej męża, czyli nie tyle że go nie ocaliła, ale to właśnie ona była przyczyną jego śmierci. Bardzo to smutne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones