Poziom utrzymany choć w pierwszej połowie miałem co do tego obawy. W sumie ze słabych stron wymieniłbym nowość w tej serii, czyli scenę w której nasza dwójka bohaterów znajduje się w większym towarzystwie (po prostu nie miałem ochoty oglądać i słuchać tej reszty), oraz fakt, że ostatnie pół godziny czy trochę więcej ma miejsce w nieciekawej lokacji (szczególnie w zestawieniu z dwoma poprzednimi filmami takie ograniczenie przestrzeni wypada niespecjalnie). No ale do sytuacji pasowała, a to co najistotniejsze, czyli dialogi nadrabiały wszelkie braki. Po raz kolejny mamy tu przykłady nie-kinowej naturalności - 10 minut dyskusji topless, to nie jest często spotykany widok, a ile razy w filmach zastanawiałem się przed kim u diabła się te wszystkie kobiety w sypialni zakrywają? Oczywiście przed widzem ;)
Tak w ogóle to film chyba najbardziej trafi do wszelkich "starych dobrych małżenstw" ;) Zakończenie satysfakcjonujące i chyba nie miałoby sensu ciągnięcie tego dalej, bo co tu jeszcze można pokazać? Tzn oczywiście, można, ale już raczej głównie rzeczy, których w tej serii widzieć bym nie chciał. No chyba że mnie jeszcze zaskoczą.