Film ciekawy dla kogoś kto ma czas i nazywa siebie wolnym słuchaczem :)
Raczej dla kogoś kto oglądał dwie poprzednie części... Film zrobiony jako odpowiedź na oczekiwania miłośników którzy "związali się" w jakiś sposób z aktorami Przed wschodem i Przed zachodem słońca, a jako że i ja do nich należę odczuwam pewien niedosyt, po obejrzeniu ostatniej części, która jakby na pierwszy rzut oka wydawała mi się być zrobiona na siłę, jakby pod presją i jako jeden z oczekujących wrażeń (po 9 latach) czuję się trochę zawiedziony. Ale tylko tym, że kolejny raz we wspaniały sposób aktorzy pokazują jakie jest naprawdę życie, bez słodzenia. I pamiętając poprzednie części zawiedziony właśnie tym, że to - (miłość) oraz to co dobre... tak musi się kończyć. A tak poza tym ta cała seria, jest idealna. Romantyczna. Nigdzie indziej nie znajdzie się tyle Realnego romantyzmu niż w tej trylogii... no, może w paru by się jeszcze coś znalazło (-; ...ale tylko w paru.