Bez dwóch zdań.Przy scenach z Vietkongiem mało nie umarłem ze śmiechu. 10/10!
Jak on mi się bardzo podobał: te postaci przypominające stare czasy z Mupetami, wspaniały ogólny klimat panujący na deskach i za kulisami teatru Feeblesów, genialna karykatura środowiska artystycznego. Byłem na prawdę zachwycony, aż przyszła pora na końcówkę i jakąś pointę... tu nagle zabrakło pomysłu, totalne rozczarowanie.
Heidi - kto oglądał wie w jaki sposób - po prostu ucina i rozwiązuje wszystkie rozpoczęte do tej pory wątki. Moim zdaniem jest to pójście na łatwiznę ze strony panów scenarzystów. Nie wiem, może im się akurat na sam koniec pisania browar pod ręką skończył, a nikomu nie chciało się do sklepu podskoczyc. Wielka szkoda, jak bym tam był, to bym ich zaopatrywał żeby ich wena do końca nie opuściła.
Zostawiło to u mnie uczucie pewnego niedosytu, nawet rozczarowania. Moja ocena: niestety tylko 6, a mogło być znacznie lepiej.
no tak... a mi właśnie jedynie końcowe 15 minut się podobało, plus kilka scen z całego filmu. Bardzo się zawiodłem i ciężko było mi usiedzieć do końca. Wiem, że to czarna komedia, ale tutaj w ogóle nie czułem tego humoru, chociaż widziałem też inne filmy z tego gatunku i przypadły mi do gustu.
Samo wykonanie, strona techniczna filmu stoi na bardzo wysokim poziomie, jednak sam scenariusz marny.
Szkoda, że ostatni film, jaki miałem do obejrzenia z dorobku Petera Jacksona okazał się niewypałem... Może gdybym oglądał go innego dnia moje odczucia byłyby całkowicie inne, a tak to tylko 3/10.
pozdrawiam
a i każdy ma swoje zdanie i gust, napisałem w miarę konstruktywnie, więc proszę o nie wyzywanie i nazywanie od idiotów, fanów tego filmu (a widzę, że jest ich trochę i niektórzy zachowują się strasznie po chamsku).
Tak retrospekcja z Wietnamu była genialna. "Było nas sześciu...teraz już pięciu" :). Padłem, plus teksty żółtków i parodia rosyjskiej ruletki z Łowcy Jeleni.
Rosyjska była świetna. Najpierw jeden, później trzy, a na końcu cały "magazynek" hehe. Głos tej ropuchy (dwódcy tej eskadry) po prostu mistrzowski. Rozmowa dwóch wietnamców mistrzowska.
Czego w tym filmie nie było? Od takiego pytania trzeba zacząć opisywanie tego filmu. Był wątek miłosny, była intryga, był seks, była jatka, były narkotyki... Ja pierdzielę ;D
A, gdy Heidi szła z tym gunem to od razu przypomniał mi się Terminator. Nie wiem, który film był wcześniej, ale od razu skojarzyło mi się z parodią Terma właśnie. Heidi idzie i rozwala każdego na lewo i prawo - jak na posterunku policji w T1!!! Po prostu Bajka! Bletch i szczur rozwalali system :)