PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10981}

Przekleństwa niewinności

The Virgin Suicides
7,3 44 211
ocen
7,3 10 1 44211
7,2 25
ocen krytyków
Przekleństwa niewinności
powrót do forum filmu Przekleństwa niewinności

Dziewczyny stawały się pięknymi kobietami. Jednak ich rodzice nie potrafili tego zaakceptować. Rozpaczliwe wołanie pozostałych przy życiu czterech dziewczyn nie docierało do matki. Jej wpływ był najbardziej destruktywny. Zaś ojciec zamykał się w sobie i pozwalał żonie na dalsze niszczenie córek.

A przecież wystarczyła chwila akceptacji, rozmowy. Wielu nie rozumie, że "miłość" rodzicielska to nie tylko obiadki i wychowywanie "pod kloszem". Jeśli rodzice naprawdę kochają swoje dzieci powinni zapewnić im swobodę działania. Szkoda, że takie rzeczy zdarzają się.

Grooken

wychowywanie "po bożemu" lecz "wbrew naturze"...

darkman1186

O ja.... Pięknie to ujęłaś! za krótkiza krótkiza krótkiza krótki

Grooken

Najdziwniejsza była wypowiedź matki po samobójstwie czterech córek, że dzieczynkom w domu nie brakowało miłości i nigdy nie zrozumie czemu tak się stało...hmm...my to bez głebszego myślenia możemy zrozumieć.

użytkownik usunięty
Anula_22

Ta wypowiedź wcale nie była dziwna, tylko typowa.
Ta matka była potworna.

ocenił(a) film na 9

Matka nie zwracała w ogóle uwagi na ich marzenia, pragnienia, zdanie. Była osoba despotyczną i religijną, liczyło się jej tylko zdanie. Chciała aby jej córki były bezpieczne, tylko nie dała im cienia wolności. Miłość, odmienna płeć, wszędzie były tematy tabu, co jest charakterystyczne dla purytan. Najtragiczniejszą postacią w tym filmie i w książce jest ojciec, siedzial pod pantoflem, który tylko patrzył jak jego córki umierają, a tylko on mógł zmienić sytuację...

Grooken

sama pewnie została wychowana w taki sposób, a przeważnie jesteśmy tacy jak nasi rodzice nawet jeśli tego nie chcemy

ocenił(a) film na 7
Grooken

SPOILERY!

A ja nie widziałam specjalnej winy w rodzicach. Naprawdę kochali swoje córki. I nie mówcie że byli aż tak despotyczni. Zrobili przyjęcie w domu, na które zaprosili chłopców, pozwolili córkom iść na bal i cieszyli się, gdy one były szczęśliwe. pozwalali np. Tripowi przychodzić do domu. Chyba nie macie pojęcia co oznacza despotyzm i przesadna religijność (obejrzyjcie np. Carrie to się dowiecie)...

Owszem, kara była zbyt dotkliwa po tym gdy Lux nie wróciła na noc, ale to nie powód by wszystkie córki solidarnie się zabijały. Dla mnie to po prostu głupie nastolatki które z igły zrobiły widły. Za parę lat wyfrunęłyby z domu i robiłyby co chciały.

ocenił(a) film na 7
Sighma

Czytam tę wypowiedź i nadziwić się nie mogę.
Dochodzę do wniosku, że po prostu nie miałaś/eś Sighmo despotycznych rodziców.
Wychowywałem się w domu, w którym ojciec był takim, a może nawet większym, despotą w męskim wydaniu. Matka bierna, ze strachu, a może dlatego, że wychowana była w ultra-patriarchalnej rodzinie?
Rozumiem te dziewczyny bardzo dobrze. I nie wydaje mi się, żeby dla nich były to "z igły widły".
Proszę pomyśleć: jeżeli przez całe, nastoletnie życie indoktrynowane były zasadami nieprzystającymi do otaczającego je świata... Jak potwornie musiały być sfrustrowane? Musiały mieć poczucie, że otoczenie jest "normalne", tylko z nimi jest coś nie tak...
Jak takie poczucie nazwać? Niezawiniona wina?
Coś wiem na ten temat i pamiętam co mi wówczas po łbie chodziło...
Mimo, że mój dom bez problemów materialnych, można nawet powiedzieć, że sporo lepiej niż średnia.
Mój ojciec też był święcie przekonany, że jest wspaniałym ojcem. A moje uczucia oscylowały między panicznym strachem a piekącą nienawiścią. I do śmierci nie zrozumiał...

Gdzieś jest złoty środek, między zasadami, wychowaniem, dyscypliną a miłością i poczuciem akceptacji u dziecka. "Filmowy dom" raczej go nie znalazł...

ocenił(a) film na 8
andrzej3511

Świetna wypowiedź, popieram w 100% i doskonale wiem o czym mówisz. Natomiast przedmówczyni wypowiada się na tematy, o których nie wa zielonego pojęcia, co widać na pierwszy rzut oka. Dawanie względnej swobody, jednocześnie nie spuszczając wzroku z dziecka nie jest swobodą. Polecam Ci Sighmo zobaczyć ten film jeszcze, raz, drugi, trzeci a i czwarty jak będzie taka potrzeba, a o ile jesteś choć trochę rozgarnięta, zrozumiesz o czym opowiada film.

ocenił(a) film na 8
Sighma

wyfrunac z domu ? a gdzie, skoro zostaly odciete od swiata, do szkoly nie mogly chodzic to jakby poszly na studia ? jak mialy sobie kogos znalezc ? W ogole ogladalismy ten sam film ?

ocenił(a) film na 8
Cash

Problem w tym, że właściwie nie wiemy, jakie były zamierzenia matki i ojca, czy ta kara miała trwać jakiś czas, czy tak już miało zostać. Ale ja też myślę, że ich rodzicie nie byli aż takimi despotami. Ok, matka- owszem. Pamiętam, jak dosłownie przeraziła mnie scena, gdy dziewczyny wychodzą na bal, a ona sama w domu powstrzymuje się od płaczu (świetnie zagrane przez Kathleen Turner), ale ojciec, gdyby nie był pod aż takim pantoflem, zdołałby zapewnić córkom normalne "rozłożenie skrzydeł".

ocenił(a) film na 7
Sighma

Myślę, że rodzice nie chcieli źle dla swoich córek. Kwestia jednak, że nie każdy nadaje się na rodzica. Niektórzy nie umieją podjąć się tej roli. Żyjemy w rodzinach często stworzonych z przypadku (nie wszyscy oczywiście), gdzie ślub i wspólne życie, a później pojawienie się dzieci to trochę jak loteria. Albo udaje się ciągnąć ten wózek, albo nie. Nieszczęśliwi w życiu nie potrafią uszczęśliwić siebie ani bliskich. Czy to takie dziwne, że człowiek w gruncie rzeczy jest samolubny i że postrzega świat przez pryzmat swojego ja?
Matka tych córek, która w prezentowanym układzie jest "swego rodzaju demonem", nie potrafiła zaakceptować pewnych prostych prawd. Może sama nie miała doświadczenia, może nie umiała inaczej. Przykre jest jednak to, że stworzyła dom pełen smutku, i niezrozumienia. Ostatecznie na samobójstwa trzeba spojrzeć z punktu widzenia religii i zasad jakimi się kierowano. Nawet ksiądz okazał się być wielkim idiotą i ignorantem, kiedy po pierwszej śmierci stwierdził, że to był wypadek. Wypadkiem nie można nazwać zbiorowe samobójstwa. Dysfunkcyjna rodzina z zaborczą matką na czele. Prawdopodobnie wszyscy w tym domu nadawali się do leczenia psychiatrycznego.

ocenił(a) film na 8
srick.pl

Ksiądz po prostu nie dopuszczał do siebie tego, że Cecllia popełniła samobójstwo- nie wierzył w to, bo nie chciał.

ocenił(a) film na 7
Morska_Bryza

Nie jestem katoliczką, ale wydaje mi się, że zgodnie z katechizmem samobójstwo jest grzechem śmiertelnym. Ja odebrałam to tak, że ksiądz chciał pocieszyć matkę, mówiąc, że nie potępia czynu córki ani jej samej, dając jej w ten sposób szansę na "pójście do nieba".

ocenił(a) film na 7
mangorzata_z

Trochę poczytałam i widzę, że stanowisko kościoła katolickiego się zmieniło. Teraz bierze się pod uwagę wiedzę psychologiczną i można traktować samobójstwo jako działanie nie w pełni świadome, wynikające z choroby. Dawniej było stanowczo potępiane i odmawiano pogrzebu. Nadal więc uważam, że ksiądz chciał jedynie dać matce do zrozumienia, że nie potępia córki.

ocenił(a) film na 8
mangorzata_z

Być może. W każdym razie, choć się starał, nie okazał się ani dobrym pocieszycielem, ani doradcą- pewnie w jego spokojnej parafii takie rzeczy nieczęsto się zdarzały i to go przerosło.

ocenił(a) film na 7
Morska_Bryza

Nie wiem jak w książce, ale w filmie nie był rozwinięty wątek cierpienia rodziców i ich potrzeby wsparcia duchowego. Oni raczej potrzebowali nakierowania od strony psychologa, pedagoga, czy choćby mądrego przyjaciela, który uświadomił by im błędy wychowawcze, wskazał właściwą drogę by uniknąć dalszej tragedii. Myślę, że rola księdza nie była tu szczególnie istotna. W pierwszej kolejności może szkoła powinna się bardziej zainteresować tym, że dziewczyny przestały uczęszczać na zajęcia, bo to nie było normalne.

ocenił(a) film na 8
mangorzata_z

Jak dla mnie ten wątek nie był może zbytnio rozwinięty, ale to cierpienie, rezygnację w oczach i oderwanie od rzeczywistości aktorzy potrafili pokazać kilkoma spojrzeniami.
Szkoła przecież zainteresowała się, dlaczego dziewczyny nie uczęszczają na lekcje- jest scena, kiedy pana Lisbona pyta o to dyrektor. Ale oczywiście, to zainteresowanie nie było wystarczające. Kiedy Lisbona zwolniono z pracy, szkoła po prostu odcięła się od tej rodziny.

ocenił(a) film na 7
Morska_Bryza

No właśnie- szkoła zrobiła zdecydowanie za mało, powinni przekazać sprawę dalej. Niby media się interesowały, ale tak naprawdę nikt nic nie zrobił. Może masz rację z cierpieniem rodziców. Mnie oni po prostu denerwowali, miałam wrażenie, że nic do nich nie dociera.

mangorzata_z

w pełni się zgadzam z mangorzatą, ja tez tak zrozumiałam księdza. biorąc pod uwagę poziom religijności matki na pewno miało ją to w jakiś sposób pocieszyć.

ocenił(a) film na 6
srick.pl

Nie wiem nad czym wy tu się zastanawiacie?
Matka była po prostu chorobliwie nadopiekuńcza. Zamknęła je w domu, bo bała się że jej małe dziewczynki mogą zostać skrzywdzone przez zło świata, czyhające na zewnątrz.
Każdy rodzic przechodzi przez taki moment, kiedy musi zaufać dziecku i zacząć wypuszczać je z gniazda. I każdy się boi. W tym przypadku strach tak paraliżował matkę, że wolała nie wypuszczać ich z domu - raz spróbowała i źle to się skończyło.

ocenił(a) film na 9
tentego

Matka raczej nie była chorobliwie nadopiekuńcza, bo nie latała koło nich na okrągło. Zachowanie matki w filmie jest typowe dla osób fanatycznie religijnych osób. Niesprawiedliwie nałożyła karę na wszystkie córki, a przecież tylko Lux, nie wróciła na noc i tylko ona jak już powinna ponieść karę, ale oczywiście nie tak surową. Matka mysli schematem czarne - białe, świat zewnetrzny (rock, imprezy, kontakty z chłopakami) i dobro- które wg niej było tylko w domu. Religia jest dla osób dojrzałych emocjonalnie i intelektualnie, którzy świadomie chcą wybrać tą drogę i chcą tak żyć, nie istnieje przymusowe dobro, bo to zawsze prowadzi do systemu totalitarnego. Fanatycy nie rozumieją że dzieci, a tym bardziej nastolatki potrzebują kontaktów z rówieśnikami, chłopakami, one muszą się rozwijać emocjonalnie, dojrzewać, oczywiście trzeba wyznaczyć jasne granice i jeśli przekroczą te granice to też nalezy karać.. Godne potępienia była postawa matki kiedy to kazała spalić płyty rockowe Lux, nawet jeśli wg jakieś religii rock jest zły, to dla niej(matki), a nie dla dziecka, które nie zrozumię tego. Domu nie można budować na bezdusznych zakazach i nakazach, w domu Lisbonów brakowało ciepła, zwykłego zrozumienia...

Grooken

Dziś niestety rodzicom się wydaje że jak dziecko ma dach nad głową i co jeść to jest to dozgonna miłość a gdzie szczere rozmowy i trochę luzu a nie rygory jak w klasztorze?tylko czego ta panienki się zabiły:O?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones