Niegdyś był to po prostu świeży materiał, książka powstała w 1936 roku, była mini hitem, niedługo później zabrano się za film na jej podstawie, więc świeżość materiału ułatwiała na pewno odbiór filmu.
Miłość jak to miłość, sprzedaje sie zawsze.
Ale poza tym, ten film nic sie nie postarzał! Naprawdę, tak jak chociażby widać tę niepewność wśród aktorow w innych topowych filmach lat 30, 40, czy nawet 50, na ile mogą sobie pozwolić przed kamerą tak w „Przeminęło z wiatrem” tego nie czuć. Aktorzy dosłownie wcielają się w swoje postaci, zżywają się z nimi, a potem robimy to samo my - widzowie, oglądając ich na ekranie.
Mi, jako widzowi przed trzydziestką wychowywanemu przecież już na star warsowych strzelaninach, czy bitwach z orkami Władcy Pierścieni, nie dane było odczuć, że ten film ma 80 lat. Bawiłem sie wybornie w każdej minucie tej produkcji.