...żeby się oburzyć i bardziej docenić tą :)
Zakład, że w ciągu kilkunastu najbliższych lat ktoś jednak zrealizuje nową wersję? Po "Jane Eyre", "Księżnej", itd. (nie żebym porównywała) w końcu przyjdzie pora i na "Przeminęło...".
Wcale by mnie to nie zdziwiło, w końcu nie chodzi o to by "odświeżona" wersja była na tyle dobra, żeby mogła konkurować o uznanie z klasykiem
ale by zarobić na samej sensacji związanej z produkcją :-/...
Tylko w tym celu mogliby zrobić nową wersje, żeby pokazać geniusz tej :) Choć to że od 1939 roku nikt sie za to nie zabrał znaczy, że aż takich szaleńców nie ma ;D Np Ann Karenin było już sporo :)
Ciężko mierzyć się z arcydziełem... I dobrze.
http://www.filmweb.pl/serial/Scarlett-1994-9378 nawet próba nakręcenia "dalszych losów" wymagała odwagi. Ciężko coś takiego udźwignąć :)
Próba ta wymagała albo odwagi albo głupoty albo ignorancji i chęci zarobienia pieniędzy (nieważnie jakiej jakości to będzie). Oglądałam to już kilka dobrych lat temu i pamiętam trochę przez mgłę fabułę, ale za to zawód i pewnego rodzaju niesmak kojarzy mi się z tym serialem do dziś. A główna bohaterka serialu Scarlett tak mi się nie podobała, że może jeszcze bardziej zaważyło to na mało pozytywnym odbiorze. Klasa i urok Vivien... :) Z Retthem podobnie. Na szczęście Melania umarła wcześniej, bo jeszcze jej drewnianą wersje "musielibyśmy" oglądać :) Ale oglądałam to dawno i mimo wszystko jeszcze raz to zobaczę. Czyli jakiej kupy by nie nakręcili ja i tak obejrzę z ciekawości i sentymentu do orginału. :P
Może nie, może wynikła z miłości do filmu :) Twórcy musieli się liczyć z tym, że nie będzie łatwo o choćby akceptację miłośników oryginału, nie mówiąc o podbijaniu ich serc.
Ja też oglądałam bardzo dawno (jakoś często tego nie puszczają w tv) i przyznam, że niezbyt dużo pamiętam, oprócz tego rozczarowania, że to nie TA Scarlett i nie TEN Rhett ;) I że Scarlett nie ma niebieskich oczu :( Chociaż o to mogli zadbać, nie było bardziej podobnej aktorki?
Jednak ocena 6,9/10 to chyba nie najgorzej... Może obejrzę jak będzie w tv ;)
Ja nawet mam to na płytkach, chyba z jakiejs gazety, więc sobie lookne. Ale nie mam pewności czy to miłość do oryginału kierowała twórcami tej produkcji. Ocena 6,9 jest może adekwatna do jakości serialu, obejrzę i na świeżo ocenię. Mnie trzyma sentyment do oryginału filmu i książki. I nie wykluczone, że przez ten sentyment dam 7 (ze się w końcu dobrze skończyło:)). Ale czy ocena 6,9 znaczy, że brakuje produkcji tylko 1 punkcik do bycia tym samym na filmwebie co PRZEMINĘŁO Z WIATREM (7,9) ???