Teksas. Lato. Świetny pierwszy kadr - dziewczyny na huśtawce robiące sobie selfie i chłopaki strzelające z broni. Nikogo to nie dziwi. Bo to Teksas. Trzy przyjaciółki nastolatki na wakacjach chodzące na imprezy ze starszymi chłopakami, gadające o tym, jak były molestowane seksualnie, popieprzone rodziny, chłopcy nie uznający słowa "nie". A to wszystko w pięknych okolicznościach przyrody i zaniedbanych podwórkach.
Bardzo bym chciała obejrzeć film o dziewczynach, które w życiu czegoś chcą, które czymś się interesują, które robią coś sensownego. Jestem pewna, że są takich miliony. W Teksasie pewnie też. Ale cóż. Pewnie byłoby to nudne. Chociaż ten film porywający również nie jest.
cóż konfederacja została na dwóch podwórkach Arisona i Texas,większość USA to Jankesi i przynajmniej tam jest normalnie ale przyznać musisz-ta broń to dobry straszak na kartele i dobra tarcza antymeksykańska
Nie, nie przyznam. Kartelami powinny zajmować się odpowiednie służby a nie nastolatki. Nie rozumiem - mają strzelać do przekraczających granicę Meksykanów?