Cytat z tematu wziąłem z opinii duraqa, bo zgadzam się z nim w 100%.
Przy okazji niejako sięgnąłem po ten film, raczej w ramach ciekawostki niż z żywej chęci zapoznania się z tą pozycją. "Przez ciemne zwierciadło" zaczyna się dobrze. Oryginalna forma przykuwa wzrok i nie pozwala się nudzić. Do tego z początku film jest całkiem zabawny i "na luzie", można powiedzieć, że zakręcony w dobrą stronę. Potem intryga się pląta i nie do końca wiadomo o co chodzi. Postaci znikają z ekranu nie wiadomo gdzie, żeby powrócić w dziwnym momencie, lub nie powrócić wcale.
Reeves jak zwykle nie zwraca na siebie większej uwagi, Ryder wypada dobrze, Harrelson gra denerwująco. Szczere brawa należą się moim zdaniem jedynie Downeyowi Jr. Jego postać jest ciekawa, intrygująca i wyśmienicie zagrana (bez szarżowania jak u Harrelsona). To właśnie z ust tego bohatera pada najwięcej smakowitych tekstów.
Jak już wspomniałem historia nie jest do końca wciągająca. Nie udało się utrzymać równego termpa, czego skutkiem jest pojawiające się gdzieniegdzie znużenie.
"Przez ciemne zwierciadło" nie jest może filmem rewelacyjnym, ale nie ma się tu też do czego specjalnie przyczepić. Bardzo ciekawy sposób realizacji, który świetnie nadaje się do tej historii to dobry powód, dla którego warto po ten film sięgnąć. Dla jednych będzie to coś, dzięki czemu ten film pokochają, dla innych jedynie ciekawostka. Jestem w tej drugiej grupie. Film raczej na raz, mnie nie porwał, ale zachęcam do obejrzenia, może was przeciągnie na tą ciemną stronę zwierciadła.
8/10
Ocena zupełnie nieadekwatna do treści komentarza. No, ale może to ja jestem za surowy. Dla mnie 5/10 w porywach może 6.
dla mnie film rewelacyjny, jestem fanem książek Dick'a, i to pierwsza prawdziwa ekranizacja jego książki, film może być dla jednych przegadany, ale wlaśnie te dialogi czasem rzucają na kolana, animacja rewelacja, i aktorzy którzy sie sprawdzili w roli: Keanu,Robert, Winona, ale w sumie Woody tez dobrze gra nie wiem czemu cie denerwuje, All right let's go kick some ass!