Zgadzam sie z Tobą, że film należy oglądać w pełnym skupieniu...momentami się gubiłem i wciąż zmieniałem tok myślenia. Niemniej świetna produkcja. Jak dla mnie 8/10.
Jeśli chodzi o przeskakiwanie scen....hmmm...film oglądałem z oryginalnej płyty i raczej nic takiego nie zaobserwowałem....teledysku Link Park nie widziałem więc nie mam odniesienia.

Aha, czyli coś z tym moim egzemplarzem było coś nie tak. Swoją drogą polecam obejrzenie Teledysku New Divide, bo na prawde świetna nuta :)
pozdrawiam

To przeskakiwanie, to wina pirackiej kopi, która została źle skompresowana kodekiem :((
Poza tym film jest niezły. Zarąbisty klimat narkotykowego światka utrzymany w konwencji komedio - dramatu. Zastanawiam się tylko na czym polega fenomen KR, bo jak dla mnie to jest on średnio słabym aktorem, który gra w dobrych filmach o dziwo. W ogóle jest takich kilku aktorów, którzy poza tym, że się dobrze "prezentują" , to tak naprawdę nic nie grają !

Dla mnie Keanu to geniusz, zauważ, z jakim spokojem gra. Nie ma jakieś super mimiki twarzy, a i tak mnie przekonuje do każdej postaci jaką grał (przykład: Neo "Matrix"). Dla mnie najlepszą sceną w Scanner Darkly zagraną przez Keanu była ta, gdzie w kuchni jebnął się w głowę.

Film jest świetny ale nie dorównuje książce na której bazuje. Jest to kolejna z udanych ekranizacji jednej z powieści Philipa K. Dicka (min. Łowca androidów czy Pamięć absolutna). Lepiej by było co prawda najpierw ją przeczytać a potem obejrzeć film, niemniej jednak warto po nią sięgnąć. Oryginał znajdziecie pod tym samym tytułem.

Dick ma szczęście do ekranizacji. Każdy film oparty na jego książkach jest genialny. Trochę szkoda że "Przez ciemne zwierciadło" nie zostało nakręcone jako normalny film.

Jako fan twórczości Dicka bardzo się cieszę, że dość często coś z jego powieści/opowiadań ekranizują. Z jednej strony tak jak piszesz ma szczęście bo najczęściej wychodzą z tego co najmniej niezłe filmy to ma również "pecha", że najczęściej są to filmy będące na skraju ekranizacji oraz "filmu zainspirowanego przez". Ja osobiście czekam na ubika jednak nie wiem czy jest w ogóle możliwe zrobienie z tego filmu bez uszczerbku dla magii i klimatu. Co do tego, że nie został nakręcony jako normalny film to wiadomo - kwestia gustu lecz mi to bardzo odpowiadało - w fajny sposób podkreślało odjazd jakiego doświadczali bohaterowie. Żyli oni w świecie narkotycznych wizji a dzięki tak spójnej z tym formie widz mógł sam w pewien sposób tego doświadczyć.

według mnie, każda z ekranizacji (z wyjątkiem A scanner darkly) robi mocny uszczerbek na klimacie, a czasem nawet zabija styl opowiadania (Przypomnimy to panu hurtowo - Pamięć Absolutna). Nie powiedziałbym, że ma szczęście do ekranizacji, ale z drugiej strony żaden pisarz nie ma tak dużo filmów na podstawie swoich powieści. Zazwyczaj jednak w porównaniu do książek filmy były słabe.

Co do filmu, uważam, że jest cudowną ilustracją kilku scen z książki, ale jest zbyt niepełnym obrazem i może być niezrozumiały. Jakkolwiek, jest to najlepsza z ekranizacji jego książek.

Bardzo chciałbym, aby tą techniką powstało kilka innych filmów (marzy mi się "Klany księżyca Alfy")