Film jest po prostu niesamowity. Napisano tutaj o nim "triller metafizyczny", moim jednak zdaniem jakiekolwiek ramy są dla niego zbyt płytkie, choć słowo "metafizyka" zdaje się być cały czas obecne podczas spotkania z filmem.

Dzieło właściwie nie ma ograniczeń interpretacyjnych. Gdyby chcieć odkładać filmy na półki kategoriami, to należałoby wybudować dla "Przygód Boga" oddzielny regał, bo ilu widzów, tyle odczuć. Nie ma moim zdaniem nawet mowy o próbie interpretacji filmu jako całości. Pojedynczych wątków - może, choć i ta próba nie byłaby łatwa.

Pełno jest w nim wszędzie tajemniczych zakamarków i zagadek. Już od samego początku wiemy, że to po prostu nie jest zwyczajny film, bo dlaczego mężczyzna wychodzi z morza suchy? Dlaczego wogóle z niego wychodzi i czym właściwie jest miejsce, do którego trafia, bo na pewno nie zwyczajnym hotelem z zapełnioną po brzegi walizkami portiernią. Piekłem? Niebem? Snem? Sumieniem? Pragnieniami? Chorą wyobraźnią? Odpowiedzi możemy się jedynie domyślać. Albo jeszcze inaczej: odpowiedź każdy sam może sobie wybrać, jednak nikt nie może być jej pewien.

Film malowany surrealistycznymi obrazami po prostu musi przywodzić na myśl prace Salvadora Dalego. Do tego mistrzowsko przeprowadzony casting sprawia, iż każda postać w rozmytym przez sen świecie staje się nadzwyczajnie wyraźna, jakby opasana konturem siły charakteru, przez co wydaje się wręcz niedorzeczna. Wyjątkiem jest tylko nasz główny bohater, o którym niczego nie wiemy na pewno. Nawet to, czy faktycznie "jest", można poddać pod wątpliwość, jednak mimo tego to jedyna postać, która w jakiś sposób może wydać nam się bliska.

W filmie pojawiają się trzy sceny, w których bohaterem jest sam Jezus Chrystus i każda z nich może walczyć o miano najlepszej. I wcale nie dla osób głęboko wierzących, a dla największych nawet bezbożników. Sposób ukazania tej postaci jest po prostu zdumiewający, zwłaszcza w ostatniej scenie filmu.

Podsumowując: dzieło robi ogromne wrażenie, i na pewno może coś w człowieku zmienić. Zastrzegam jednak, że wymaga on od widza nie tylko inteligencji, ale również plastycznego umysłu, zdolności imaginacji i przede wszystkim - elastycznych norm pojmowania świata.