Długo odwlekałem seans. Bardzo szanuję animację, ale nie jestem jednak jej wielkim fanem.
Gdzieś tak po piętnastu minutach oglądania filmu zrozumiałem, że widzę oto dzieło
przełomowe. Grafika trójwymiarowa jest tak skomplikowana, obiekty przemieszczają się
względem siebie na tyle możliwych sposobów i kierunków, że nie jestem sobie w stanie
wyobrazić mocy obliczeniowej komputera, który to wszystko wykreował. Zwracają uwagę
dynamiczne sceny, które mimo swojej prędkości nie tracą w żadnym momencie nic ze swej
głębi. Rewelacja. Do bardzo szczegółowych fraktur takich jakj ludzka skóra, włosy kino nas już
przyzwyczaiło, choć i tutaj mógłbym powiedzieć, że poprzeczka została podniesiona.
Do tego wszystkiego mamy ciekawą i ładnie opowiedzianą historię. Wszystkim, którzy piszą, że
film ma niedopracowany scenariusz gdyż jest zbyt brutalny dla małolatów a za dziecinny dla
dorosłych mogę powiedzieć tylko tyle, że chyba nie mają dorastających dzieciaków w rodzinie.
To do czego oni teraz zasiadają grając na komputerze powoduje, że Tintin wydaje się być
niewinny jak Miś Uszatek. Panowie od scenariusza słusznie zmajstrowali opowieść, która jest
w stanie zainteresować WSPÓŁCZESNEGO nastolatka. Polecam i młodszym i starszym.