mocno się rozczarowałem; pomysł wyjściowy był naprawdę dobry, zapowiadało się smutne, ale też zabawne i podnoszące na duchu kino; wykonanie jednak leży, scenariusz cieniutki, choć zakończenie przypadło mi do gustu; duet głównych bohaterów źle dobrany, o ile Carell doskonale pasuje do swojej postaci, tak Knightley wydaje się grać na siłę, sztucznie i z głupimi minami
Moja ocena: 5/10