Co gdybyśmy mieli 30 dni do końca życia? W sumie film przedstawia kilka perspektyw. Szaleństwo, przekraczanie granic i normalność i ostatecznie walka o powrót do życia, a i jeszcze odebranie sobie życia... Każda z dróg była pokazana w wielu filmach. W większości mamy odczynienia z panicznym strachem... Dosłownie... Koniec = walka jakakolwiek o przetrwanie. Tutaj? Mamy ugryziony temat od innej strony i wydaje mi się, że naprawdę to magia filmu. Od odszukania starej ( czy aż tak starej?) miłości, do poznania prawdziwej Czy można wyobrazić sobie lepszą śmierć? Może i tak... Niemniej dla nich? To było idealne... Mimo strachu? Było im lżej... Przepiękna fabuła... Mądra... Może sam film nie doskonały... Dało się zrobić większe ŁAAAAAŁ!!! Niemniej... Wiele można z niego wyciągnąć. :)